Udało się!!! Idę na Jarmark.Myślałam, że już nic z tego nie będzie a tu taka niespodzianka:). A więc przygotowania ruszyły pełną para. Moje mieszkanko przypomina jedną wielką pracownie. A czasu niewiele.
To moje ostatnie poczynania
i jak zwykle lawendowo.
Mam straszną słabość do lawendy i niestety nic na to nie poradzę. Przypadek beznadziejny:)))))
A to moje pianinko uginające się pod ciężarem wytworków
Mam nadzieję, że w sobotę pogoda dopisze. Postaram się narobić dużo zdjęć z tej imprezy i podzielę się tym z Wami:) Pozdrawiam serdecznie:)))))
w pierwszym momencie myślałam, że ptaszkom robisz te lawendowe karmniki, ha, ha a to śliczny wieszak ?
OdpowiedzUsuńbędę trzymała kciuki za Jarmark :)
Dziękuję:))))
UsuńAleż z Ciebie Pracuś , tyle pięknych rzeczy aż nabrałam ochoty aby też coś zrobić . Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńświetny blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Pozdrawiam
cudne...życzę powodzenia w jarmarku :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia.Czekam na relację.Słabość do lawendy baaardzo rozumiem:)Oj bardzo... :)
OdpowiedzUsuńKarmniczki są przepiękne, bardzo mi się podobają. Życzę powodzenia na jarmarku:)
OdpowiedzUsuńŁał - ale przepych! Życzę dużo kupujących i trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńmam ten papier z motywem lawendy , wykorzystałam do półeczki.A Twoje dzieła mnie zachwycają! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńgratuluję jarmarku, to rzeczywiście niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńCudne wieszaczki! Życzę Ci "pracusiu" powodzenia na jarmarku i pięknej pogody.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHello, Gosia-Stare Pianino.
OdpowiedzUsuńSharing a moment of peace.
It is a joy for all.
Thank you for the warmth of your heart.
The prayer for all peace.
Have a good weekend. From Japan, ruma ❃