Witam serdecznie
Ale dzisiaj sypnęło śniegiem!!!!Prawdziwa zima, zaczynam już czuć zbliżajace się święta tym bardziej,że na Waszych blogach już są pierwsze świąteczne ozdobki:)) Pora żebym zabrała się też powoli do świątecznych prac. A dzisiaj chcialam Wam pokazać zdjęcia z francuskich targow staroci. Trochę ich będzie.
Zawsze jak jestem we Francji to muszę pobuszować trochę po starociach bo naprawdę można kupić prawdziwe skarby za niewielkie pieniądze.
W następnym poście pokarzę Wam co udało mi się kupić:))
Przypominam o nadsyłaniu prac na konkursik jesienny, a ja zaraz wkładam zimowe ciepłe ubranko i uciekam z psem na zimowy spacerek:)) Pozdrawiam cieplutko:)
Uwielbiamy wszelakie targi, a buszowanie po targach staroci to jest to co tygrysy lubia najbardziej:) Czekamy na zdjecia z Twoimi zakupami:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Chyba bym zwariowała w takim miejscu i chciała zabrać z sobą wszystko :D
OdpowiedzUsuńChciałabym być tam... Jakie cudeńka, nie idzie się w nich nie zakochać. Czekam na zdjęcia tego co wyłowiłaś. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOj też bym buszowała ! Super rzeczy, zwłaszcza te drewniane tabliczki.
OdpowiedzUsuńAle skarby!!! Trochę zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę patrzeć :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie komódka urzekła, ach chciałabym taką mieć!!!!
OdpowiedzUsuńSzczerze zazdroszczę ;) Chciałabym być na Twoim miejscu i pobuszować nas tych targach ! :))) SUPER !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Mika <3
Fiu fiu ale pięknie
OdpowiedzUsuńAle piękności:) a w samym Paryżu też jest taki targ? Będę tam niebawem to może zajdę:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Paryż to nie wiem bo jeszcze tam nie byłam. Może uda Ci się coś upolować:))
UsuńDzięki, będę szukać:) Pozdrawiam
UsuńJedną z tych zielonych lamp naftowych, oj tak bardzo mi się podobają i tak bardzo bym chciała...Zazdroszczę Ci
OdpowiedzUsuńsame skarby:)
OdpowiedzUsuńAle skarby, zazdroszczę takiego wypadu i już nie mogę się doczekać, aż zaprezentujesz, co kupiłaś. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńOj ja też chcę tak pobuszować . Jedyne takie super starocie widziałam na własne oczy we Włoszech w Wenecji i Mestre, ale nie było mnie na nic stać . :(
OdpowiedzUsuńOj zazdroszcze ci tych jarmarków francuskich albo nie bo przecież gdybym miala taka okazję to pewno majatek bym wydała. No cudne rzeczy cudne.
OdpowiedzUsuńŚwietne starocie :) Drogie są tam takie rzeczy?
OdpowiedzUsuńCeny są różne to też zależy od targów. Ale mozna kupić cudeńka za grosze:))))
UsuńZawsze jak patrzę na takie stare lalki to mnie trochę przerażają a jednocześnie przyciągają.
OdpowiedzUsuńrewelacyjny, niestety nigdy na takim nie byłam, a bardzo bym chciała... nie chwaliłaś się co kupiłaś? :)
OdpowiedzUsuńWidać tam niesamowite skarby! Zazdroszczę pobytu we Francji...mam nadzieję, że za jakiś czas się wybiorę ;) Jestem ciekawa co nabyłaś! Ta komódka, stare garnuszki...to po prostu aż oczy się świecą :)
OdpowiedzUsuńDopiero co oglądałam relację z norweskiego targu staroci na innym blogu, a tu znowu takie cuda, tym razem frnacuskie. A polskie gdzie ja się pytam? eh, powzdychać można chociaż :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ależ wybór - oczopląs murowany ;)
OdpowiedzUsuńmasa różnorakich klamotów. z duszą klamotów :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJeśli miałabym nadmiar gotówki , to chyba wykupiłabym połowę targu. A tak popatrzeć tylko mogę.
Pozdrawiam
jak to dobrze, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńwłaściwie całe szczęście, że nie mam dostępu do takiego targu bo chyba poszłabym z torbami, uwielbiam takie klimaty :)
całuski
Wow, jestem pod wrażeniem tej klamociarni! :)) chyba lepsza, niż te norweskie! Dziękuję za odwiedziny:)) i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsame cacuszka, piękne skarby :)
OdpowiedzUsuń