W tym tygodniu ostro walczyłam z przeziębieniem, całe szczęście, już jest lepiej. Każdego dnia zmagamy się z remontem, który jakoś strasznie się zaczął dłużyć. A może tylko mi się tak wydaje, zawszę chcę mieć wszystko na już.
W kuchni po poprzednich właścicielach została stara decha. Służyła jako wieszaczek na różne drobiazgi i na suszarkę. Taka decha to dla mnie prawdziwy skarb chociaż nie każdy to rozumie:)
Śliczna prawda?
Wystarczyło trochę wyobraźni, biała farba, serwetka i ...
jak Wam się podoba? Zwykłe, klasyczne deku. Zdjęcia zrobiłam jeszcze przed lakierowaniem, nie chciałam czekać w nieskończoność, aż wyschnie. Pisałam, że chcę mieć zawsze wszystko na już?
Z tej dechy jestem zadowolona, jak już urządzę kuchnie do końca to pokarzę, jak to będzie wyglądać.
Dzisiaj pogoda przyprawiająca o ból głowy. Żeby jakoś przeżyć ten dzień ratuję się drobnymi pocieszaczami:)
Brzoskwiniami z puszki mogę się objadać o każdej porze dnia ( dobrze, że jeszcze nie nocy). I nie pytajcie dlaczego:)
Miłej niedzieli:)))
Ta deska to prawdziwy skarb, słodkości zawsze mają wpływ na lepsze samopoczucie
OdpowiedzUsuńDecha przepiękna , a motyw jeżynkowy jest bajeczny :)
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę tej deski.......PIĘKNIE JĄ ZROBIŁAŚ !!!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się jeżynowy motyw.....:))
Gdybyś,, znalazła,, jeszcze jedną taką deskę to biorę w ciemno.....:))))
Lepszego samopoczucia....
Motyw na pieknej desce -no cudeńko.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńnawet fajnie to wyszło po wymalowaniu :) mi się pdoba
OdpowiedzUsuńbrzoskwinie również bardzo lubię, są takie soczyste i pyszne mm:)
Lubię takie stare dechy :) Ostatnio ratowałam fajny kawałek przed wrzuceniem do kominka - teściowa dziwnie na mnie patrzyła ;)
OdpowiedzUsuńDecha- skarb!
OdpowiedzUsuńBrzoskwinie wiadomo- ja jadłam zielone, twarde, kwaśne jabłka i takież śliwki:-))))))
fajna deska!!a brzoskwinie z puszki też uwielbiam, a zalewa, która z nich zostaje+sok z cytryny+wódka = pyszny drink :) ale Tobie jak na razie nie polecam jednak ;)
OdpowiedzUsuńsuper,wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyszła Ci nowa odsłona deski, jeżynkowe motywy idealne do kuchennych klimatów :)
OdpowiedzUsuńcałuski
fajna decha :-)
OdpowiedzUsuńSuper! :) Moja siostra bardzo często takie tworzy :)
OdpowiedzUsuńWspaniała propozycja!
OdpowiedzUsuńDecha robi wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńA nie masz takiej drugiej? ;)
OdpowiedzUsuńW sam raz na wieszaczek :)
niestety nie mam:(
UsuńUwielbiam takie skarby! :) I u mnie też nikt tego nie rozumie :)
OdpowiedzUsuńświetne wykorzystanie dechy;)
OdpowiedzUsuńpiękna decha
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa jak to będzie wyglądać w całości. Też jestem niecierpliwa i efekty chce już, teraz, natychmiast :)
OdpowiedzUsuńDecha "w dechę", pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietnie odnowiłaś deskę :) Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDecha stara aja jak ci pieknie wyszła Małgosiu - rewelacja - ja akurat rozumię o posiadaniu takich skarbów można wiele mówić buziaki sle Marii
OdpowiedzUsuńDecha stara aja jak ci pieknie wyszła Małgosiu - rewelacja - ja akurat rozumię o posiadaniu takich skarbów można wiele mówić buziaki sle Marii
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszła:)
OdpowiedzUsuńJA NIE PYTAM TEZ UWIELBIAM BRZOSKWINIE ;) NO I TAKA POGODE - CHYBA JESTEM INNA ;)))) DECHA - CUDO ! POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńPiękna decha, na prawdę śliczna
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę, a dech super!
OdpowiedzUsuńSuper ją przerobiłaś. Ja mam plany i ochotę na półeczkę ze starej deski :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
Deseczka wyszła cudnie, podoba mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńI też tak lubię się pocieszać:):):):) Pycha!
Udanego i słonecznego tygodnia Gosiu
I takie wykorzystanie na pozór niepotrzebnych rzeczy mi się podoba! :-) wychodzi wtedy nasza kreatywność. I to uczucie "po" kiedy widzimy efekt naszej pracy, jak z brzydkiego kaczątka powstał łabędź :-)
OdpowiedzUsuńdecha w dechę :)))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i witam w klubie fanek brzoskwiń z puszki :)))
ha ha ha ładne mi małe pocieszenie ha ha ha , ale w Twoim stanie to chyba namiastka:)
OdpowiedzUsuńteż chętnie bym usiadła przy takim ciasteczku:)
Decha PRZEPIĘKNA...ja też mam bzika na punkcie starych znaleziski:)
Bardzo ładnie ją upiększyłaś...
Buziaki:)i dbaj o siebie:)
pięknie Ci wyszła ta deseczka:)
OdpowiedzUsuńJa Cię rozumiem, u mnie surowe stare deski zawitały, ale kuchni od lipca nie dokończyłam dlatego jeszcze jej nie pokazuję ;)) Twoja deska jest cudowna, motyw śliczny :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńpiękna decha.
Pozdrawiam.
Ps. Ciacho wygląda smakowicie
Decha wygląda rewelacyjnie! :) Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńStara decha, ale jak pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńpozdrowionka:)
Super metamorfoza:) śladu nie ma po poprzednim wyglądzie! jestem ciekawa tego końcowego efektu kuchennego:)
OdpowiedzUsuńA z brzoskwiniami u Ciebie tak jak u mnie z bananami:) tylko, że ja jem nawet w nocy. Jednego co noc od kilku miesięcy:)