Jutro już finał przeprowadzki. Jestem zmęczona, za długo to trwa. I niby fajnie, że już koniec, a z drugiej strony troszkę dziwnie. Zawsze moim domem było to mieszkanie, a teraz wszystko się zmieni. Ten mój nowy dom wydaje się taki obcy, zimny, nie oswojony. Troszkę czasu upłynie zanim poczuję się w nim jak u siebie. A może nie będzie tak źle, przecież marzyłam o tej przeprowadzce.
Jutro pierwsza noc...
Dobranoc:)
będzie dobrze :) powodzenia!! i pamiętaj, żeby zapamiętać swój pierwszy sen ;)
OdpowiedzUsuńbędzie fajnie i na pewno szybko się zadomowisz! trzymaj się! :)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszych snów w nowym domu Ci życzę i szybkiego " oswojenia".
OdpowiedzUsuńPamiętaj pierwsza noc, pierwszy sen na nowym... a tak ogólnie zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i kiedy po raz pierwszy poczujesz własny grunt pod nogami, wtedy wspomnisz jak miło na swoim...
OdpowiedzUsuńDobrych snów:)
Zobaczysz już niedługo nie będziesz sobie mogła wyobrazić jak to jest mieszkać gdzie indziej:)
OdpowiedzUsuńSłodkich snów:)
wiem co czujesz bo jestem przeprowadzkową weteranką. zawsze jest w sercu taki żal. ale przecież dom to ludzie. z pewnością szybko uda Ci się oswoić wnętrza. życze Ci dobrych snów na nowym miejscu, wielu uśmiechów i chwil wartych zapamiętania
OdpowiedzUsuńZawsze nowe miejsce jest obce.My też mamy dom spory do sprzedania.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w takim razie Gosiu! Będzie dobrze. Przecież dom to MY, nie 4 ściany.
OdpowiedzUsuńTo piszę ja, którą przed przeprowadzką powstrzymują argumenty typu "a kto tu zimą nasze sikorki nakarmi?" :)), ale to już inna historia :) Trzymam kciuki za Wasze zadomowienie :)
Na pewno szybko się Pani odnajdzie w nowym miejscu. My jesteśmy kilka miesięcy po przeprowadzce. Faktycznie była męcząca i jeszcze czasem nie możemy czegoś odnaleźć! Ale nowe miejsce jest super! życzę Pani samych pozytywnych chwil w nowym domu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzalam się, to doskonale Cię rozumiem..... zawsze jest jakiś żal za pozostawianym miejscem, za związanymi z nim przeżyciami, radościami i smutkami.....taki dziwny w sercu ścisk....
OdpowiedzUsuńNie ma w tym dziwnego, bo to zostawiane mieszkanie czy dom to przecież kawałek naszego życia.... ale ten żal i niepokój przed nowym z czasem mija i ,, wsiąkamy,, w otoczenie i atmosferę nowego miejsca i staje się ono NASZYM DOMEM. Powodzenia..... :))
Zyczę wszystkiego dobrego na nowym miejscu
OdpowiedzUsuńGosiu, ja to przeszłam pół roku temu, od razu byłam taka szczęśliwa na "nowym", że aż nie chciałam się oglądać w tył, pomimo, że moje stare mieszkanko wydawało mi się najfajniejsze pod słońcem,
OdpowiedzUsuńcałuski
Nasz dom jest tam, gdzie jesteśmy my :) Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńGosiu kochana, będzie dobrze:-) Przyzwyczaisz się na pewno szybciutko:-) trzymam kciuki!:-)
OdpowiedzUsuńBuziaczki kochana
Trochę własnych gratów i poczujesz się.. jak u siebie ;)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze kochana :)
OdpowiedzUsuńGosieńko tylko się cieszyć trzeba :))) ściskam mocno :*
OdpowiedzUsuń