Metamorfoza niepotrzebnych drzwi

Mamy w salonie dwie pary drzwi. Jedne są bardzo potrzebne, natomiast drugie troszkę mniej, a najlepiej jakby ich wcale nie było. Ale, że kiedyś ktoś miał w planach z salonu zrobić dwa pokoje więc i te drzwi wstawił. Cieszę się, że salon nie został przedzielony, ale te nieszczęsne drzwi zostały i szpeciły strasznie. Mieliśmy różne pomysły co z nimi zrobić, na pomysłach się kończyło, a drzwi dalej odstraszały swoim wyglądem. Przemalowaliśmy je na biało. Było troszkę lepiej, ale tylko troszkę. W końcu wczoraj już nie wytrzymałam, przeszukałam różne motywy w moich serwetkowych i papierowych wzorach i tak teraz się te drzwi prezentują:

A było tak

Zastanawiałam się co zrobić z tą dziurą po klamce, ale że właśnie dzisiaj skończyłam robić trzy serducha, więc postanowiłam ich użyć:)

Nie wiem czy na takiej przemianie się tylko skończy. Może zrobimy w nich atrapę kominka, albo półki na książki. Już na pewno jest troszkę lepiej, ale jak dla mnie nie idealnie, więc coś jeszcze się pewnie zmieni:)