W poprzednim poście pisałam, że otwieram bloga na gościnne posty. Jeśli macie jakiś ciekawy pomysł na dekorację, niekoniecznie świąteczna, typu: coś z niczego, zrób to sam, recykling, to piszcie na maila. Bardzo chętnie Was ugoszczę na blogu. Dzielmy się nawzajem inspiracjami:)
A dziś ja mam taki pomysł, jak wykorzystać zeschnięte róże. Pewnie nic nowego nie odkryłam, ale efekt bardzo mi się podoba więc postanowiłam się tym z Wami podzielić:)
W tym miesiącu mieliśmy rocznicę ślubu i dostałam bukiet róż. Róże były wyjątkowo piękne i nawet jak się zeschły było mi ich szkoda wyrzucać. Poobrywałam listki, trochę skróciłam, spryskałam lakierem do włosów, włożyłam do doniczki z Jyska i taki efekt uzyskałam
A tę podstawkę z drewna pomalowałam na biało i teraz o wiele lepiej wygląda.
Róże zdobią teraz moją kuchnię, ale też świetnie nadają się do różnych zdjęć, więc dziewczyny nie wyrzucajcie zeschłych róż.
To kto chętny podzielić się swoimi inspiracjami u mnie na blogu???
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia:)
Jeśli chodzi o robienie coś z niczego lub z użyciem materiałów z upcycklingu to u mnie jest tego cała masa :)) w 80 % używam takich produktów :))
OdpowiedzUsuńTa podstawka wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa Małgoniu chętnie zagoszczę u ciebie na blogu - masę moich rzeczy powstaje z tak zwanego niczego - buziaki slę Marii
OdpowiedzUsuńja też cenię i doceniam przerabianie, dawanie rzeczom drugiej młodości, fajna zabawa i nieraz zachwycające efekty :)
OdpowiedzUsuńjak widac mozna zrobic wiele z niczego :) Róże zachowały się pięknie
OdpowiedzUsuńPiękne róże choc nie pierwszej swiezości to maja swój urok,pozdrowienia Gosiu!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z różą są jak tort z wisienką:)
OdpowiedzUsuńPięknie! podstawka wyszła super!
OdpowiedzUsuńzapraszam Małgosiu na Candy u mnie!
pozdrawiam
Świetne inspiracje ;*****
OdpowiedzUsuńhttp://luxwell.blogspot.com/2014/11/3-sezonowcy.html
róże prezentują się pięknie! i cała kompozycja jest iście katalogowa, podoba mi się bardzo. ominęłam twojego drewnianego posta, a chciałam napisać, że drewniane podkładki są śliczne, to jedna z piękniejszych rzeczy jakie widziałam. Buziaki dla Was :)
OdpowiedzUsuńJa tez susze kwiaty. Tyle, że moje szybko żółkną. A Twoje mają taki piękny różowy kolor
OdpowiedzUsuńRóże wyglądają super. Też nie lubię wyrzucać kwiatów.
OdpowiedzUsuńŚwietne te róże. Bardzo dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują!;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł Gosiu na takie róże. Z takiej okazji i takie piękne też bym nie mogła ich wyrzucić. Wspaniale je wyeksponowałaś :) Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńprzpięknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńja też mam sentyment do róż:) lubię zasuszone główki doczepiać do wianków...:)
OdpowiedzUsuńPreciosas fotografías, las rosas me encantan, y así secas dan un aire vintage encantador! He estado paseando por tu blog y me gusta todo lo que he visto, haces trabajos muy bonitos de decoupage, una técnica que a mí me gusta utilizar mucho! Ya tienes una seguidora más!
OdpowiedzUsuńSaludos!
Entre anhelos y caprichos
Podstawka stała się uniwersalna! Jakiś mały akcencik świąteczny i na świątecznym stole może wylądować:)
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby z róż :)
OdpowiedzUsuńRóże zachowały się w doskonałym stanie - zatrzymane w czasie :-) Kubek super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.