Aga na swoim blogu poruszyła temat drogich jarmarków klik. Ceny za wystawienie mnie również odstraszają i zniechęcają. Ile muszę sprzedać prac, żeby za same stoisko się wróciło? A gdzie w tym wszystkich zysk? I dlaczego rękodzieło jest takie drogie? No właśnie dlatego. Z Jarmarku Hetmańskiego w Zamościu rezygnuję bez żalu. 4 razy się wystawiałam i tylko raz byłam zadowolona ze sprzedaży. W tym roku ceny za stoiska troszkę poszły w górę, jak podniosę ceny na swoje prace to już w ogóle nic nie sprzedam. Co myślicie na temat jarmarkowych cen??? Piszcie bo jestem ciekawa Waszego zdania.
A to już moja kolejna puszka, tym razem będzie na kawę:)
te słodkie babeczki i puszki zawsze u mnie na czasie - sliczna pucha - sama bym taką chciała mieć - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńPikna ;) bez dwóch zdań;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Piękna puszka, uwielbiam takie rzeczy; )
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Ale cudna jest ta puszka :))
OdpowiedzUsuńA co do cen za wystawianie na jarmarkach, to nie wiele mogę powiedzieć, byłam raz :)) ale było za darmo i tak chyba powinno być, może jakieś symboliczna " co łaska" ale bez jakiś szaleństw.
To fakt, że czasem kasują jak szaleni. Czasem nawet trzeba przedstawić najpierw swoje prace i po ewentualnej akceptacji można sie wystaić za spore pieniądze. I uważam, że jest to chore.
OdpowiedzUsuńPuszka babeczkowa przecudnej urody!
przesłodka puszeczka :) ale niestety zachęca do jedzenia słodyczy ;)
OdpowiedzUsuńraz mi się zdarzyło być na targach i też byłam średnio zadowolona ze sprzedaży, na szczęście stoisko kosztowało tylko 50zł więc jako tako się zwróciło :>
Puszki czasem potrafią być w kosmicznych cenach, sama ostatnio szukałam ładnych puszek w róże na kawę i herbatę. Ceny są zastraszające czasem. A Twoje puszki są piękne i myślę że nie są kosmicznie drogie. Nie sądziłam że za stoisko na takich jarmarkach się płaci. Jak to dokładniej wygląda cenowo?
OdpowiedzUsuńceny są przeróżne, dla mnie to nawet 50zł jest drogo, żeby sprzedać na taką kwotę to trzeba się trochę napracować
UsuńA jeszcze dodatkowo fajne jest w tej puszce, że dno i góra są "przybrudzone" kolorem kawy:)
OdpowiedzUsuńapetyczna :) uwielbiam mufinki :)
OdpowiedzUsuńŚliczna pucha:) Gdy przeczytałam, powyżej, że za stoisko płaci się TYLKO? 50 zł to się przeraziłam! To jestem ciekawa ile kosztują gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńDoczytałam na blogu, który poleciłaś. Nie zdawałam sobie sprawy z kosztów a teraz mogę powiedzieć, że ceny są koszmarne. Dotąd miałam wyobrażenie, że te miejskie jarmarki pod chmurką nie są tak drogie. Szok! Tym bardziej, że to pewne ryzyko, bo jeśli nic się nie sprzeda...
UsuńJeszcze nie brałam udziału, ale słyszałam, że w Gdańsku jest drogo, więc pewnie by mi się stoisko nie zwróciło...
OdpowiedzUsuńPuszeczka na medal, prezentuje się świetnie :)
Na jarmarkach się zupełnie nie znam...więc tylko ślę pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńSuper puszka! A co do jarmarków - gdyby człowiek miał pewność, że zarobi, to może by się i pokusił. A tak czasu, nerwów i pieniędzy szkoda.
OdpowiedzUsuńPuszka bardzo mi się podoba, piękna. Na jarmarkach nie sprzedaję, to się nie znam na cenach stoisk, ale czytając Wasze wpisy, uważam, że to drogo. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMotyw babeczek uroczy. Pięknie"ubrałaś" tę puszkę:)
OdpowiedzUsuńPuszka świetna :)
OdpowiedzUsuńMnie dziwi dlaczgo te stoiska są takie drogie... To jest prawie niemożliwe, żeby sprzedać tyle, żeby zarobić na stoisko i żeby jeszcze coś zastało :(
Swego czasu jeździłam trochę po jarmarkach ze swoimi pracami. Starałam się wybierać te tańsze czyli w przedziale 35 - 75zł za dzień (są i takie gdzie kasują 120zł za dzień) i naprawdę ciężko jest cokolwiek zarobić. Jak podniesiesz ceny za wiele nie sprzedaż. Człowiek jest zadowolony jak zwróci mu się stoisko i coś symbolicznie wpadnie do kieszeni. Niestety było i tak, że zawiodła pogoda i wiadomo odwiedzający też i wraca się do domu na minusie. Na razie dałam sobie spokój z jarmarkami na jakiś czas
OdpowiedzUsuńZdawałam sobie sprawę że za fryko to nic nie ma ale takie ceny szok jak i tak jest ciężko w ogóle coś sprzedać ( to chyba na targowiskach mniej płacą aż się spytam z ciekawości przy najbliższych zakupach ) Prześliczna puszeczka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Puszka apetyczna - nabrałam ochoty na słodycze - ceny za miejsce coraz większe a później się dziwią że nikogo chętnego nie ma ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚliczna, aż mam ochotę na kawę i coś słodkiego :)
OdpowiedzUsuńUrocza puszka :)
OdpowiedzUsuńco do cen nie wystawiałam nigdzie swoich prac, ale blogowe znajome wystawiają i na ceny też "narzekają" :( szkoda, bo gdyby tak organizatorzy odpuścili ceny za "stoisko" (przecież TYLKO o miejsce chyba chodzi? co i tak już jest raczej korzyścią dla organizatora, że pojawią się ludzie!?) myślę, że miało by większy sens to co my robimy :) nie tylko do szuflady i z różnorakich okazji (urodziny, chrzciny, ślub etc....ja tak przynajmniej robię) ale dla innych...w szerszym kręgu :)
pozdrawiam
Bardzo ładna puszka, babeczki wyglądają jak prawdziwe,aż chce się z takiej puszki sięgać po kawę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Podoba mi się ogromnie! Jestem wielką fanką różu i miłośniczką babeczek :)
OdpowiedzUsuńsliczna i smakowita sama w sobie! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGosiu, dzięki Twoim inspiracjom nie potrafię przejść obojętnie obok żadnej puchy;) A więc gromadzę i gromadzę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzesłodka puszka:)
OdpowiedzUsuńmilutkiego weekendu Małgosiu:)
Śliczna puszka! Bawilam się jakiś czas w decoupage niestety przyszedł kryzys finansowy i sprzedalam moje zasoby, teraz żałuje, bo czasem mam ochotę cos wyczarowac. Może jeszcze kiedyś się skusze. Takie cuda bardzo inspiruja.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, slodka jak same babeczki, pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i jaka słodka
OdpowiedzUsuńKolejne ciekawe wykorzystanie puszek, brawo!
OdpowiedzUsuń