Na początku dziękuję wszystkim, którzy zakupili moje prace. Wyprzedaż właśnie została zakończona. Kolejną planuję w lipcu i tak sobie pomyślałam, że można zrobić międzyblogową uciekającą wyprzedaż. Nie chodzi tylko o rękodzieło, mogą to być też kosmetyki, książki, ubrania. Pisałybyście się na coś takiego? Muszę pomysł dopracować i niedługo podam więcej szczegółów.
A teraz mój najnowszy obrazek, pochlapany, naciapany, takie lubię najbardziej
W niedzielę wybraliśmy się na jarmark. Upał był straszny, synek marudził, mąż jak zwykle: no chodź już, przecież tu nic nie ma. Przeleciałam jak burza i tylko te zdjęcia udało mi się zrobić
Za rok wybiorę się na jarmark. Sama!!!
śliczny obrazek :) tez najbardziej lubie takie ciapane chlapane :)
OdpowiedzUsuńAleż mi się podoba ten obrazek i świetny pomysł z dodaniem wieży paryskiej .....A co do jarmarków i naszych Panów to tak zawsze jest,że marudzą nawet ci najmłodsi chyba mają to we krwi ....Ja też wolę sama takie wypady na jarmarki i do sklepu z ciuchami....a jak już wrócę do domu to mój M zawsze mi się pyta .."a gdzieś Ty była tak długo i jeszcze nic nie kupiłaś?Strata czasu... " A nie myśli o tym,że kobieta z pustymi rękoma nigdy nie wraca i siaty z "cudami" zostawia w garażu co by nie było,że za dużo tego...cha,cha.... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńz Panami się na takie poszwędanie nie wybiera, wiem coś o tym, też wtedy słyszę sakramentalne: chcesz coś kupić? jak nie to chodźmy :)
OdpowiedzUsuńcałuski
mężowie lepiej niech w domu zostają i dzieci pilnują ;)
OdpowiedzUsuńśliczny obrazek :) a ten jarmark to w jakim był mieście?
w Zamościu:)
UsuńKoronkowy Ogródek, dobrze piszesz! :)
UsuńObrazek śliczny i klimatyczny - w iście paryskim stylu:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczny ten obrazek!
OdpowiedzUsuńObrazek śliczny, a na jarmark faktycznie jedź sama, ja nie lubię męża zabierać na zakupy bo on zawsze marudzi;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, Ania.
Oj bo z facetami tak to jest pójść na zakupy ;p
OdpowiedzUsuńObrazek bardzo ładny-ten bez wygląda jak żywy!
Pozdrawiam :)
Obrazek prześliczny, ja też uwielbiam napaćkane;)
OdpowiedzUsuńA u mnie jest odwrotnie ...to nie ja lubie latać po sklepach ...a mój mąż;)
Pozdrawiam;)
Obrazek zrobiłaś rewelacyjny, myślę, że z takimi pracami jak najbardziej możesz zrobić karierę na kiermaszu, szkoda tylko, że rok musisz czekać...
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńŚliczny obrazek. na uciekającą wyprzedaż chętnie się piszę.
Pozdrawiam
Wspominam z wielkim sentymentem mój jedyny pobyt w Zamościu.
OdpowiedzUsuńŚwietny obrazek! Jestem ciekawa tego pomysłu z wyprzedażą...
OdpowiedzUsuńPiękny. Jak zwykle.
OdpowiedzUsuńSłoneczne Uściski
ooo a ja nic nie wiedziałam o jarmarku.. a chętnie bym się wybrała :(
OdpowiedzUsuńMieszkasz w pięknym mieście, ja w Zamościu byłam wieki temu :-) Chętnie bym zobaczyła więcej zdjęc z Twojego miasta :-) Obrazek z dzikim bzem bardzo fajny i bardzo na czasie. Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńObrazek śliczny!!! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczny obrazek :)
OdpowiedzUsuńA to miasto jarmarkowe w tle - bajeczne! Marzy mi się kiedyś tam pojechać i zobaczyć na żywca :)
A gdzie on tam jest pochlapany przecież to mistrzostwo :) piękny :))
OdpowiedzUsuńObrazek jest śliczny,jak wszystkie Twoje dzieła! A pomysł z uciekającą blogową wyprzedażą bardzo intrygujący, chętnie się przyłączę :)
OdpowiedzUsuńBo z facetami nie ma co chodzić :)
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek
OdpowiedzUsuńObrazek wyszedł cudnie:)
OdpowiedzUsuńFajny klimatyczny obrazek ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚliczny obrazek:)
OdpowiedzUsuńParyskie motywy są zawsze wdzięcznym tematem i jak to mawiała moja babcia nadają szyku :))) idąc więc tą myślą - bardzo "szykowny" obrazek. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń