Kiedy byłam w ciąży myślałam, że jak urodzę to moje życie zmieni się całkowicie. Nie będzie mnie, moich potrzeb, pasji. Pozostanie tylko moje dziecko, jego potrzeby, będzie w centrum i na nic nie będzie czasu. Bałam się tego, na myśl o zrezygnowaniu z prowadzenia tego bloga, z rękodzieła, z wolnej chwili dla siebie, dostawałam depresji. Jak pojawił się Filip to faktycznie świat stanął na głowie. Pierwsze dni były trudne, zmęczenie, niewyspanie zresztą same wiecie. Ale z czasem ten nasz zwariowany świat zaczął nabierać jakiś kształtów. Udawało mi się wypić spokojnie kawę, coś tam stworzyć i nawet dać wpis na bloga. Korzystałam i nadal korzystam z takiego dobrodziejstwa jakim są dziadkowie. Moje wielkie odkrycie jest takie, że z dzieckiem można żyć normalnie, ale inaczej. Nigdy nie będzie tak jak dawniej, nie mogę wyjść z domu kiedy mam na to ochotę. Każde wyjście bez dziecka muszę dokładnie zaplanować, koniec spontaniczności. Nie oglądam filmu kiedy mam na to ochotę, posty na bloga czasami piszę parę dni, już nie robię tylu prac co kiedyś, ale czy jestem z tego powodu nieszczęśliwa? Pewnie, że nie, chociaż mały potrafi dać w kość. A wczoraj powiedział pierwszy raz MAMA:)))))
Pojawienie dziecka dużo w życiu zmienia, jednak nie warto rezygnować ze swoich pasji. I chociaż hasło: szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko" może brzmi jak banał, ale dużo w tym prawdy. Nie zapominajmy o swoich pasjach, dzieci wypełniają cały nasz świąt, ale miejmy taki swój mały światek tylko dla siebie:)
Pojawienie dziecka dużo w życiu zmienia, jednak nie warto rezygnować ze swoich pasji. I chociaż hasło: szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko" może brzmi jak banał, ale dużo w tym prawdy. Nie zapominajmy o swoich pasjach, dzieci wypełniają cały nasz świąt, ale miejmy taki swój mały światek tylko dla siebie:)
To tyle moich wywodów, a teraz najnowsze prace:
i urodzinowy bukiet. Tak, tak, znów o rok starsza
W niedzielę rozpoczynam na blogu nowy cykl: "Pogaduchy przy kawie" Posty nie będą ukazywać się regularnie co niedzielę, ale myślę, że co jakiś czas będę miała ciekawego gościa na blogu:) Zapraszam na niedzielę, będzie o pasji, małżeństwie, ogólnie będzie ciekawie:)
Miłego weekendu
Bardzo dobry wywód. Nigdy nie można zapominać o swoich potrzebach. Cudne prace, słoiczki skradły moje serce. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńznowu pięknie i ciekawie!!!! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem mamą trzech synów i od kiedy pamiętam zawsze miałam jakiej robótki, które sprawiały że się wyciszałam i chyba przez to byłam lepszą mamą.
OdpowiedzUsuńFajne prace!!!
śliczne prace ;)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPrzepiękna deseczka.
Z okazji urodzin życzę Ci cudownych chwil, zdrowia oraz mnóstwa kreatywnych pomysłow.
Pozdrawiam gorąco
Piękne decu :) No i spóźnione wszystkiego najlepszego! Chętnie poznałabym wszystkie smaki macierzyństwa :) Chociaż gdzieś tam też tli się we mnie panika, że skończy się coś, za czy będę tęskniła. Ale czytam wiele blogów młodych mam, które zajmują się rękodzielnictwem i widzę, że jeśli tylko się chce to można! Jak tylko Bóg da to będę z Was dziewczyny brała przykład :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace, szczególnie domek mi się spodobał. Zazdroszczę dziadków:) u mnie po prawie 14 miesiącach nic nie jest normalnie. Nie ma w pobliżu nikogo kto by mnie zastąpił, także jestem padnięta. A jeśli coś uda mi się zrobić to jedynie kosztem snu. Jagoda na wszystko się wspina i otwiera wszystkie szafki mimo blokad. Wczoraj w ten sposób potłukła moją ulubioną bulionówkę:) tak więc muszę mieć oczy dookoła głowy i non stop czuwać a to jest dość męczące zwłaszcza, gdy się prawie nie śpi. Zatem u mnie odwrotnie, nie sądziłam, że będzie aż tak ciężko:)) póki co nie mam światku dla siebie:/ Ech, ponarzekam sobie ale i tak jestem szczęśliwa, że ją mam. To mój największy i najukochańszy skarb, przecież:)))) pozdrawiam Ciebie i uściski dla Filipka.
OdpowiedzUsuńAch i wszystkiego co Ci się zamarzy życzę z okazji urodzin:)))) ja też w tym miesiącu kończę kolejny rok:)
UsuńWszystkiego najlepszego :) Moje życie zmieniło się bardzo odkąd zostałam mamą 2 lata temu....powrotu do pracy nie było, bo mi nie przedłużyli umowy, ciężko znaleźć nową bo "młoda mama" będzie mało duspozycyjna, dziadkowie ponad 80 km od nas, więc sami z mężem musimy się zajmować małą...macierzyństwo nauczyło mnie bardzo wiele, i dzięki siedzeniu z córą w domu też rozpoczęłam prowadzić bloga :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! Macierzyństwo to trudna sprawa, ale podobno piękna :)
OdpowiedzUsuńEch...pięknie jak zawsze i jeszcze tak ciekawie napisane;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Wszystkiego dobrego :) a śliczna deseczka i wieszaczek :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie na macierzyńskim zaczęłam rozwijać swoje pasie, nauczyłam się szydełkować zgłębiałam tajniki decoupagu. Macierzyństwo wcale nie zamyka drogi do rozwoju, trzeba się tylko troszkę lepiej zorganizować...
OdpowiedzUsuńPiękne prace:)
Wszystkiego najlepszego, z okazji urodzin:))))
Pozdrawiam
Świetne prace! :) Super, że udaje Ci się tworzyć :) To ważne, by mama miała czas na swoje pasje!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Pozdrowionka :)
Czyli nie muszę się obawiać, że macierzyństwo przytłumi moją pasję :D Cieszę się, że nie skończyłaś tworzyć, bo robisz naprawdę cudne rzeczy <3 Chciałabym umieć tworzyć coś za pomocą techniki decoupage :)
OdpowiedzUsuńI wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
To musiałaś być uradowana jak usłyszałaś pierwszy raz "mama" :).
OdpowiedzUsuńNie na darmo się mówi, że im więcej człowiek ma rzeczy na głowie, to tym bardziej umie się zorganizować i jeszcze więcej zrobić :).
Piękne prace :).
Wszystkiego naj naj z okazji urodzin! Świetnie sobie radzisz ze wszystkim! Tak trzymać! Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńGratulacje usłyszenie tych słów to coś niesamowitego
OdpowiedzUsuńNo i takie ładne rzeczy może tworzyć tylko "szczęśliwa i spełniona" Mama :)))
OdpowiedzUsuńNie mam dzieci, ale myślę, że najbardziej na brak chwili dla siebie cierpią mamy, które muszę zająć się dzieckiem, domem i do tego iść do pracy bo inaczej się nie da. Nie mniej warto chociaż chwile odpocząć i dać się ponieść swojej pasji :)
OdpowiedzUsuńŁadnie, super!
OdpowiedzUsuńMamą nie jestem ,ale zgadzam się z Tobą!
OdpowiedzUsuńŚliczne prace!
cudnego weekendu:)
Piękne prace, ciekawy post. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńi znowu muszę się z tobą zgodzić ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję pierwszego 'mama', no i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ;)
Najlepsze życzenia urodzinowe!!!
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet, piękne prace i piękne słowa Twojego Filipa. Warto żyć dla takich chwil :)
Już teraz z niecierpliwością czekam na niedzielny cykl.
Wszystko to prawda ... macierzyństwo nie jest łatwe ale MY KOBIETY to twarde bestie w trudnych a czasami i beznadziejnych sytuacjach dajemy radę bo jesteśmy silne i wytrwałe ale największym szczęściem jest zdrowe , radosne dziecko ... te słowa napisałam ja matka niepełnosprawnego już 29 - letniego syna . Pozdrawiam Cię Gosiu i życzę dużo wytrwałości oraz miłych chwil ze swoim rękodziełem ... tak trzymaj .
OdpowiedzUsuńUsłyszeć pierwszy raz w życiu "mama".... to bezcenne przeżycie. Ja ze wzruszenia popłakałam się jak bóbr, kiedy Mały Mysz nazwał mnie mamusią :)
OdpowiedzUsuńdawno tu nie byłam :) ale widać progres w Twoich pracach, są super :)
OdpowiedzUsuńa co do macierzyństwa - ja odstawiłam decu zupełnie, całą ciążę miałam zagrożoną, także decu już w ciąży odeszło w zapomnienie, a potem... hmm mój partner bardzo dużo pracuje, "dziadków" nie mamy, a moja mała z tych mało śpiących :D a może to tylko wymówki i ja mało ogarnięta, ale o decu szczerze mówiąc mało już myślę (jeżeli już to szydełkuję namiętnie, bo z tym mniej bałaganu i szybko można sprzątnąć przed małymi i ciekawskimi rączkami :)
Gosiu świetnie sobie radzisz, jesteś dobrze zorganizowana. Potrafisz zajmować się Filipkiem i regularnie umieszczać nowe posty i tworzyć nowe prace. Ja jestem pod dużym wrażeniem. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, moje były też niedawno 29 czerwca. Pozdrawiam ciepło !
OdpowiedzUsuńTak...dzieci potrafią wywrócić życie do góry nogami,ale ze wszystkim można sobie dać radę,jesteś tego dowodem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje prace ♥ tak trzymaj,pozdrawiam serdecznie ♥
Nieraz już słyszałam pytanie "jak ty przy piątce dzieci masz czas na takie rzeczy???" a ja odpowiadam, że bez tego chyba bym zwariowała!!! Muszę mięć jakąś odskocznię od codzienności :) piękne prace, domek cuudny!
OdpowiedzUsuńDziecko daje nam dużo radości. Sama pamiętam, jak Franek był malutki, jak mogłam godzinami wpatrywać się w tę malutką buzię aniołeczka, a przy tym dalej się rozwijać, robić coś dla siebie. Teraz malutki już nie jest taki mały (prawie 8 lat), ma swoje zdanie, czasami wyszczekany, innym razem przyjdzie i przytuli się do mnie tak mocno, że tchu brakuje. A serce rośnie, jak tylko usłyszę "kocham cię mamusiu"...
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze i najbardziej wyczekiwane słowo które można usłyszeć :)
OdpowiedzUsuń