1. Metalowe puszki - wiecie, że mam słabość do takich puszek. Są bardzo przydatne nie tylko w pracowni. Ja w swoich trzymam różności
Z takich puszek można zrobić wspaniałe organizery na biurko, albo skorzystać z gotowych
2. Organizer - dostałam go w prezencie od Manufacture A&M . Od razu znalazły się na nim różności: farby, pędzle, drewienka, skrawki koronek, i innych duperelek. Teraz wszystko mam pod ręką.
3. Skrzynka po owocach - trzymam w niej serwetki, których często używam. Mam jeszcze jedno duże pudło z serwetkami, które czekają na swoją kolej. Wiem, kiedyś obiecałam serwetkowe rozdanie. Pamiętam i w końcu coś takiego przygotuję:)
Ciekawa jestem jak sobie radzicie w swoich twórczych kącikach. Macie jakieś sprawdzone sposoby na utrzymanie porządku?
Dobrego dnia:)
Gosiu ja mam w kuchni komodę a w niej wszystko:)
OdpowiedzUsuńTrudno nazwać to czym dysponuję pracownią, ale mam komódkę, coś jak biblioteczną, która po części załatwia sprawę :-)
OdpowiedzUsuńU mnie królują pudła, pudełka i pudełeczka wszelakie (po butach, po lodach, gotowe np z ikei i zwykłe szare przytargane ze sklepu). Teraz jestem na etapie zbierania puszek i mam zamiar z nich przygotować puszkowe organizery :)
OdpowiedzUsuńDobra organizacja to klucz do sukcesu :)
OdpowiedzUsuńKochana przy mnie jesteś mistrzynią ładu i porządku. Ja zagospodarowuję rzeczami do rękodzieła kolejne szuflady i szafki w których są pudełka, pudełeczka etc. Plus taki, że trzymam na widoku tylko to nad czym aktualnie pracuję. Minus, że mając różne rzeczy w różnych miejscach ciągle czegoś szukam robiąc przy tym bałagan :)) Więc co jakiś czas robię w tych szafkach i szufladach porządek, co wbrew pozorom jest bardzo kreatywne, gdyż odnajduję "zapomniane" rzeczy i wpadam na pomysły co by też można było z tego zrobić ... i tak w kółko :)))
OdpowiedzUsuńŻycie "artystów" jest jednak trudne ;))))
A puszki są świetne, bardzo mi się podobają :)
Pozdrawiam
A.
Ja mam kilka pudeł po butach i słoiczki zdekupażowane i tam trzymam moje graty...i jeszcze w wielu innych , dziwnych miejscach....co wzbudza wielką niechęć męża....;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
a ja te drobne rzeczy w woreczkach strunowych i na tablicy korkowej, trochę większe w szufladach w biurku na którym pracuję, a mam jeszcze pudło do którego wkładam rzeczy do zrobienia
OdpowiedzUsuńFajnie sobie Gosiu to wszystko urządziłaś:))) podoba mi się ten organizer, bardzo poręczna rzecz.
OdpowiedzUsuńFajnie mieć taką dopracowaną w każdym calu pracownię:)
OdpowiedzUsuńściskam kochana
Świetna organizacja , u mnie farby i inne media znajdują się w pojemniku zakupionym kiedyś w Tesco a pędzle tak jak Twoje w puszkach , serwetki natomiast zajmują szuflady w szafie :) Jakoś to ogarniam , bo jeszcze sporo innych przydasi do robienia kartek musi mieć swoje miejsce :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa co posprzątam, to na drugi dzień mam straszny bajzel. Nie jest możliwe mieć zbyt długo porządek w pracowni.
OdpowiedzUsuńBiurko i duuużo pudełek, to mój sposób, ale i tak ciągle muszę robić porządek :)
OdpowiedzUsuńPorządek i pracownia to dwa przeciwległe bieguny :) Może jakbym miała dużo miejsca na wszystko, to byłoby inaczej. Ale mam jeden sekretarzyk i stary kufer. Jak trzeba posprzątać, to upycham wszystko do środka, trochę przycisnę, żeby się uleżało i nic ni wystawało ze środka. Z zewnątrz wszystko fajnie, w środku misz-masz totalny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Często trudno o pracownię a co dopiero o porządek :-) Ja posiadam tylko tzw. "kąt do pracy" ale mam wrażenie, że rzeczy, których używam do tworzenia są w każdym kącie, nie tylko w tym, w którym powinny być. Nawet nie będę pokazywać zdjęć :-) Może faktycznie czas to ogarnąć...
OdpowiedzUsuńAktualnie czekam na duże biurko, jest nadzieja, że część się w nim pomieści :-)
OdpowiedzUsuńU mnie panuje jaki taki porządek do puki nie w padnę w twórczy szał ... :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam pracowni, swoje półprodukty trzymam w pudełkach po butach i takich z przegródkami, które używają wędkarze :)
OdpowiedzUsuńNiestety pracowni nie posiadam, choć jest to moim ogromnym marzeniem... wszystkie rękodzielnicze rzeczy przechowuję więc w pokoju :) Niestety jestem perfekcjonistką, więc nie znoszę bałaganu... Na farby, preparaty, wstążki i koronki mam przeznaczonych 6 szuflad w regale (fajna sprawa takie wkłady szufladowe z Ikei). Przydasie do kartek są w komódkach czteroszufladkowych, również sklep na I. Pędzelki i wszelkie nożyczki itp. trzymam w blaszanych pojemniczkach :) Mam nadzieję, że uda mi się pokazać moją organizację :)
OdpowiedzUsuńPracowni nie posiadam...ale za to wszystkie materiały mają swoje pojemniczki, pudełka, wszystko mam poukładane, zawsze wiem, gdzie coś mam :) nie ważne czy to wełna czasankowa czy mini zawwieszka srebrna :)
OdpowiedzUsuńGosiu u mnie nieład panuje w pracowni straszny, królują pudełka po butach i kufry po zabawkach dzieci i jakoś ciągle się nie mieszczę w tym wszystkim. Skradam pomysł na skrzyneczkę po owocach-mam w niej trochę przydasi a nie pomyślałam żeby ją ozdobić. Będę miała co robić po niedzieli. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńO kurde! To mnie natchnęłaś, może zrobię post o moich porządkach? :)
OdpowiedzUsuńGorący temat poruszyłaś:) Ja u siebie ciągle czegoś szukam. Mam szafki, półki, pudełka i słoiki (nie takie ładne jak twoje puszki, większość czeka jeszcze na ozdobienie:), a bałagan wciąż wraca. Ciągle sobie obiecuję, że to wszystko poopisuję i poukładam w jakimś systemie (co ciekawe dziś właśnie przyniosłam w tym celu do pracowni pudełka po butach, puszkę i parę słoików, a potem trafiłam na Twój post:) Podziwiam Cię za organizację! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rady i pomysły Gosiu na utrzymanie porządku w pracowni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Podobają mi się Twoje pomysły. Ładnie i praktycznie:)
OdpowiedzUsuńJa to bym najpierw chciała mieć pracownię :D
OdpowiedzUsuńCuda, cudeńka, piękne dla oka i użytkowe - tak jak lubię :)
OdpowiedzUsuńDla mnie pracownia to właśnie ten cały artystyczny bałagan, moja ostatnio to słoik z farbą, 2 pędzle i karton z materiałami, mam swój kącik przy pracowni męża, tam docinam deski, piłuję, szlifuję ... i zbieram wszystkie " przydasie" takie pracownie choćby to był tylko karton to cała nasza historia, jakie jesteśmy, co kochamy, i co nam w duszy gra, niesamowita sprawa :)
OdpowiedzUsuńJa się przyznaję: nie radzę sobie. Poddałam się już dawno i uznałam, ze to nie bałagan, tylko artystyczny nieład. I niech tak pozostanie. :)
OdpowiedzUsuńU mnie w pracowni bywa różnie :). Jak jest bałagan to wiadomo że jestem w amoku twórczym :)
OdpowiedzUsuńA ja pracowni jako takiej nie mam, ale kupiłam pudła na takie biurowe drobiazgi i mam powierzchowny porządeczek ;-) Ta puszka z różyczką cudna!Też mam puszki, puszeczki, ale schowane w kartonach :-) Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń