Zawsze, jak rozmawiamy o sprzedaży rękodzieła, padają słowa, że to wszystko przez chińszczyznę. Bo ci okropni Chińczycy psują rynek, zaniżają ceny, przez nich ludzie nie doceniają naszych prac, nie ma sprzedaży itd, itp. Rękodzielnicy się żalą, a tak naprawdę nie tylko Chińczycy są temu winni. Dlaczego ludzie nie chcą kupować naszych prac np. na jarmarkach??? Dlatego bo:
1. Nie mają pieniędzy - powód banalny, ale niestety prawdziwy. Dużo rodzin żyje od pierwszego do pierwszego, kombinują jak przeżyć miesiąc, przychodzą na takie jarmarki, powzdychają, podziwiają i odchodzą. Może następnym razem uda się coś odłożyć...
2. To co robisz niekoniecznie wszystkim się podoba - może i Twoje prace są piękne, Ty się nimi zachwycasz, znajomi też, a jarmarkowa sprzedaż jakoś nie idzie. To się zdarza, ale nie oznacza, że Twoje prace są do bani, po prostu nie trafiłaś na klienta, który gustuje w takim rękodziele.
3. U konkurencji jest troszkę taniej- myślisz, że się udało, jest klient, zachwyca się, już sięga po portfel, ale nagle przypomina sobie, że " tam po sąsiedzku taniej sprzedają. może jakiś rabacik?" I jak nie dasz rabaciku to nie ma sprzedaż, takie prawa rynku
4. Tego nie potrzebują - u siebie nie mają już gdzie trzymać, na prezent nie mają komu kupić, przychodzą podziwiają, może za rok kupią coś podobnego na imieniny dla cioci Kazi.
5. Bo wykonują podobne rękodzieło - Twoich prac nie kupią, przyjdą pooglądać i poszukać inspiracji do swoich prac
A szóstym powodem są oczywiście Chińczycy, ale to temat, na który już chyba wszystko zostało powiedziane i napisane, dlatego pomińmy powód szósty:)
Miłej niedzieli
6/05/2016
5 powodów, dla których ludzie nie chcą kupować Twojego rękodzieła
AUTOR:
Gosia-Stare Pianino
Zgadzam się ze wszystkimi punktami , ale to nie znaczy ,że mamy przestać tworzyć !
OdpowiedzUsuńSamo słowo tworzyć ma w sobie tę magię tworzenia jaka nam towarzyszy gdy z wyciągniętym językiem powstaje spod naszych rąk coś nowego i niepowtarzalnego :)Tworzymy po części dla siebie samych .....
oczywiście, że nie możemy przestać tworzyć, chodzi mi przede wszystkim o to, żeby nie brać do siebie tego, że prace się nie sprzedają, ja przez dłuższy czas myślałam, że jak się nie sprzedają to są brzydkie i nikomu się nie podobają
UsuńGorzkie, ale prawdziwe, niestety. Chińskie produkty popsuły gusta wielu ludziom. Gdyby nie było zalewu chińszczyzny, to pewnie rękodzieło byłoby bardziej doceniane. Gdy byłyśmy małe, były Cepelie i wiele ludzi chętnie tam kupowało dekoracyjne przedmioty, ale nie było konkurenci w postaci chińszczyzny.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Gosiu :)
Zgadzam się ze wszystkimi punktami, ale wydaję mi się, że główny powód to brak pieniędzy niestety :(
OdpowiedzUsuńNiestety ludzie częściej podziwiają rękodzieło niż je kupują:( W większości przypadków właśnie z przyczyn, które wymieniłaś, nie tylko przez tanią chińszczyznę. Jednak to nie powód, żeby odpuścić sobie radość tworzenia, przecież bywają też tacy, którzy i podziwiają i kupują:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńa jak ktoś już kupi i jest zadowolony to dla nas radość niesamowita i dla takich chwil warto tworzyć:)
UsuńMoje odczucia - to się nie podoba. Rękodzieło jest babciowe, a oni lubią nowoczesne. Rękodzieło jest niemodne.
OdpowiedzUsuńAle powiem szczerze mi kiedyś też wiele rzeczy się nie podobało. Nie robiło na mnie wrażenia, ze ktoś to sam stworzył. Wiele rzeczy uważałam za kicz. Lata tworzenia i obcowania z innymi technikami zmieniło moje postrzeganie i zmieniło gust.
Najczęstszym powodem, poza pieniędzmi, według mnie jest to, że często ludzie nie mają gdzie trzymać tych wszystkich pięknych rzeczy. Mówię ze swojego doświadczenia - ile Twoich prac mi się podoba, ale obecnie nie mam gdzie tego trzymać/stawiać :( Czekam na przeprowadzkę, wtedy będe mogła coś fajnego sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńPrawdą jest to. Powód 5. bym rozwinęła - ludzie coraz bardziej lubią rękodzieło, ale robić, a nie kupować. To daje odskocznię od coraz trudniejszej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńPewnie ile ludzi tyle powodów. Ten finansowy jest niebagatelny. I brak miejsca, zdecydowanie. :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy powód jest kluczowy - brak finansów , to widać kiedy podchodzą i tylko oglądają bo to jest za darmo :)
OdpowiedzUsuńSmutna prawda , ale prawda :* :(
OdpowiedzUsuńWszystko niestety jest prawdą, o wiele bardziej prawdziwą niż ci ciągle obwiniani Chińczycy...
OdpowiedzUsuńOj tak zgadzam się ze wszystkimi punktami,a szóstym w szczególności.Ale dodała bym jeszcze jeden...niektórzy ludzie lubią tandetę oczywiście mam tu na myśli wykonanie.Nie ważna jest dla nich estetyka tylko cena....Bo powiedzą "ach tam każdy potrafi zrobić taką pracę i ja też taką mam od artysty"...może potrafi ale decoupage nie zawsze jest deoupage...bo deku to nie tylko przyklejenie serwetki na nie pomalowane pudełko....
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z tym co napisałas Gosiu, ale chinski powód najbardziej mnie przeraża!
OdpowiedzUsuńUściski dla Ciebie :)))
Zawsze uważałam, że pierwszy powód jest najważniejszy, ale zgadzam się z wszystkimi punktami :)
OdpowiedzUsuńJa się zgadzam i jednocześnie się nie przejmuję, tworzę bo lubię, a jak sprzedam to fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa do tej listy na podstawie własnych doświadczeń dokładam:
OdpowiedzUsuń7. W dużej mierze robimy rzeczy klimatyczne w danym stylu i nie każdemu w domu czy mieszkaniu pasują, większości nie pasują.
8. Rękodzieło w dużej mierze jest niedocenione, wiele ludzi uważa, że jak coś zrobiłaś w domu, może nawet z resztek czegoś co już Ci niepotrzebne (bo po co komu stara decha...) to powinnaś sobie zażyczyć 5 zł i być wdzięczna.
9. Żle dobierane imprezy. Szybciej sprzedasz coś turysty niż na imprezi z okazji Dnia Dziecka.e
Najważniejszy i najczęstszy to brak pieniędzy, wiem to sama po sobie :(
OdpowiedzUsuńPrzykra prawda. Sądzę też, że zrobił się przesyt bo wszystkiego jest wbród.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100% . I dlatego nawet nie próbuję sprzedać a przez to że zalegają moje prace w pudłach to i czasami tracę chęć do robienia czegokolwiek .Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńbardzo prawdziwy post. Nie tylko chińczycy są winni. Żyjemy w czasach gdzie ludzi często nie stać na kupno rękodzieła, ale my rękodzielnicy powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę i nie obrażać sie ( a tacy się niestety zdarzają). Trzeba cierpliwie czekać a klienci się znajdą. Ja lubię jarmarki bo wtedy zdobywam nowe kontakty może a nóż klient weźmnie wizytówkę i przypomni sobie o mnie w odpowiednim czasie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że czasami rękodzieło jest cenione tylko dlatego, że jest rękodziełem- niestety nie wszystkie wytwory trafiają w moje gusta i czasami wydaje mi się, że robione są na jedno kopyto.
OdpowiedzUsuńJeśli spotkam coś naprawdę ładnego to wolę zainwestować w rękodzieło niż w chińszczyznę (której nieznosze!)
Pozdrawiam!
Oj prawda :p
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to super blog, nie wiem dlaczego wcześniej go nie poznałam, dodaję oczywiście do obserwowanych :)
Chińszczyzna niestety to jest duży problem, ale ludzie coraz bardziej doceniają rękodzieło
OdpowiedzUsuń