Pasja zajmuje cały twój wolny czas, kochasz to co robisz, zaszywasz się w pracowni i tworzysz, tworzysz, tworzysz. Skutki są takie, że twoje własne prace nie mieszczą się już w pokoju, chcesz coś sprzedać, nie sprzedaje się nic, ogarnia cię frustracja, nawet myślisz o porzuceniu swojego hobby. Czujesz, że to nie ma sensu, popadasz w depresję, nie wychodzisz z domu, masz myśli samobójcze, obrażasz się na cały świat... STOP!!!
Mam trzy sposoby co zrobić z takim rękodziełem, możesz:
1. Dawać jako prezent swoim znajomym, rodzinie. Okazji jest bardzo dużo: imieniny, urodziny, święta, rocznice ślubu, rocznie rozwodu, pogrzeby itd. Dawaj swoje prace każdemu, kto tylko cię na jakieś wydarzenie zaprosi. KAŻDEMU! Po jakimś czasie zauważysz, że nie zaprasza cię już prawie nikt, ale ty się nie poddawaj, sama się wpraszaj albo najlepiej wysyłaj swoje prezenty. I nie zapomnij zapisywać wszystkich ważnych i mniej ważnych okazji, nikt nie może zostać pominięty!
2. Udzielać się charytatywnie gdzie tylko się da. Jest tysiące chorych, potrzebujących, którzy chętnie wystawią twoje prace na aukcje. Jak tylko zaczniesz się udzielać to będziesz każdego dnia dostawać prośby o pomoc. Nie nastarczysz z produkcją!
3. Zrobić konkurencje chińszczyźnie. Wybierz się na najbliższy jarmark. Jak chińskie produkty są po 5 zł to swoje zrób po 3 albo po 2 zł. Uwierz mi, rozejdą się jak świeże bułeczki, a ty chociaż troszkę zarobisz, bo przy dwóch wcześniejszych sposobach jest to niemożliwe. I może chociaż na farbę uzbierasz do dalszej produkcji.
Zdradziłam trzy najlepsze sposoby, które sprawią, że pozbędziesz się swoich prac bardzo skutecznie. Ale wiesz co? Nie waż się z nich skorzystać!!!
Pozdrawiam:)))
Hehehhe od początku wyczulam sarkazm
OdpowiedzUsuń:) świetny wpis, pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHehehe... rozbawiłaś mnie do łez :)
OdpowiedzUsuńAle beka- dobreeee :DDDDD
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się, że oczy mi rosły z każdym słowem :DDD- no na mózg upadła- myślałam, ale ja durna jestem nie ??
Usuńa czy ja durna nie jestem?:))
Usuńtego no... to jest nas dwie :DDD
UsuńGosiu ty to masz poczucie humoru, najbardziej podoba mi sie punkt 1 i te rocznice rozwodów i pogrzeby....Ja dziś dostałam wielką pakę drewienkowych świeczników chusteczników itp bo zbliża mi się kiermasz we wrześniu, jestem ciekawa ile uda się sprzedać. Ale najważniejsze że dalej chcę tworzyć i zawsze mam nadzieję że coś się sprzeda. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńPoprawiłaś mi humor w ten okropny dzień... Więcej takich rad poproszę :)
OdpowiedzUsuńNormalnie ręce mi prawie opadły ale zaczepiłam je o podstawę stoliki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Za rzadko do Ciebie zaglądam :)
Ale się uśmiałam :))
OdpowiedzUsuńJednak jeśli chodzi o rękodzieło na prezent, to czasem nie jest to głupi pomysł. Raz dałam koleżance komplet podkładek i teraz, co jakiś czas zgłasza się do mnie, bo chce podobne komuś podarować. Wtedy ja czuję, że to co robię ma jednak ma sens :))
Pozdrawiam :))
Świetny wpis:) Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPodkładki na zdjęciach także mi się podobają:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dobre! No i jak tu się nie uśmiechną! Pozdrawiam słonecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, przyznam, ze rozbawił mnie ( w pracy miałam dziś koszmar) więc dobrze, ze do ciebie zajrzałam :)
OdpowiedzUsuńA na poważnie - to rękodzieło na prezenty to też sposób, bo od podarku zaczęły się zamówienia przynajmniej u mnie :)
Pozdrawiam cieplutko :)
niezły tekst, punkt 1 przezabawny, co do prezentów to u mnie nie ma lepszego chwytu marketingowego, bo gdy podaruję coś własnoręcznie zrobionego, to zawsze idą za tym zamówienia, bo ktoś zobaczył i też chce itp.itd. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPozostaje tylko się uśmiechnąć:)
OdpowiedzUsuńpunkt pierwszy bardzo kusi xD
OdpowiedzUsuńZawsze można produkować w mnejszej ilości na własny tylko użytek. Ale wiadomo jak kusi żeby robić więcej i więcej :)
OdpowiedzUsuńPomysł z prezentem nie jest taki zły, pod warunkiem, że nie będziemy obdarowywać każdej napotkanej osoby i dostosujemy upominek do upodobań solenizanta.
OdpowiedzUsuń:):):):):):) świetny wpis!
OdpowiedzUsuńudanego weekendu
he he :-)))) Dobre ;-)
OdpowiedzUsuńNieźle Gosiu nas zaskoczyłaś, mówiąc w żargonie młodzieżowym "pojechałaś po bandzie".
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu :)
Skąd ja to znam? Miałam podobne myśli:))))No cóż...
OdpowiedzUsuńhe znany mi temat:D opisałaś 3 sposoby które chętnie zadowoliłyby innych ale nie nas rękodzielników. A niesprzedane prace w najmniej oczekiwanym momencie znajdą swojego właściciela :)
OdpowiedzUsuńhaha :) punkt nr 1 - no na pewno! pkt nr 2 - jeżeli ktoś ma wielkie serce to czemu nie? Sama planuję przekazać jeden mój napis na bazarek na rzecz bezdomnych zwierząt:) pkt. nr 3 - pozostawiam bez komentarza ;)
OdpowiedzUsuń:) Ubawiłam się , choć muszę przyznać że parę prac u mnie zalega, wtedy dodaję je jako gratis i wszyscy są zadowoleni :). Klientka z chęcią powraca i do tego czystka w pudle :)
OdpowiedzUsuńHahaha takiego wpisu nigdy nigdzie nie czytałam :)) rozbawiłaś mnie do łez, punkt 1 najlepszy :)
OdpowiedzUsuńDaje w prezencie ale wtedy robię to pod gust danej osoby, kilka prac leży ale jako wzornik ale ogólnie moje hand made ma się dobrze, chińczykiem nie będę na pewno;) charytatywnie w miarę możliwości;)
OdpowiedzUsuń:) Rozumiem doskonale ....tekst na 6:)
OdpowiedzUsuńHa, ha!:) Póki moje prace mieszczą się w pracowni, nie będę desperacko korzystać z tych rad:) Dobry post!:) Z początku myślałam, że to tak na serio:):):):)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry post :)
OdpowiedzUsuńPoznań dziś szaty i pochmurny, ale ja po przeczytaniu tego postu mam słońce na twarzy! Dziękuję Kochana i dobrze że masz poczucie humoru ❤
OdpowiedzUsuńniezwykle przewrotne i świetna rada na koniec :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny tekst :)
OdpowiedzUsuńTak! 3 najlepsze sposoby :)
OdpowiedzUsuńHahaha jasne, rozdawać wszystkim i jeszcze dziękować ze biorą :D Tak to nigdy nie dorobimy się na naszej pracy. Jeśli chodzi o cenę to tez nie za niska bo nie docenią klienci naszej pracy.
OdpowiedzUsuńNajlepszym sposobem jest tworzyć z myślą że robisz to dla siebie nie na sprzedaż i czuć ta pasję do tego co się robi, rozluźnić się dać się ponieść w tworzeniu ;) Buziaki :*
hahahaha, dobre!!! brawo Ty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło:)
UsuńJa teraz daje dużo na akcje charytatywne, to też taka mała reklama
OdpowiedzUsuń