Post o atrapie kominkowej bije rekordy popularności. Nie ma dnia, żeby ktoś go nie przeczytał. Z tego wniosek, że dużo ludzi marzy o własnym kominku, ale większość może pozwolić sobie tylko na jego atrapę. Wiadomo, gotowe atrapy są dosyć drogie więc warto samemu zrobić sobie takie cudo. Ja jestem z mojej bardzo zadowolona i niedawno zrobiliśmy małą metamorfozę. Wystarczyło trochę ciemniejszej farby i jest tak:
A było tak
Troszkę elementów świątecznych i klimacik jest idealny:)
Dzisiaj piekliśmy pierniczki. Kiedyś wychodziły mi strasznie twarde, nie wiedziałam dlaczego, wszystko robiłam tak jak w przepisie, a były jak kamienie. W końcu miałam się poddać i dać sobie spokój z pierniczkami, aż w końcu trafiłam na inny przepis. Niby podobny, z tą różnicą, że nie wyrabia się pierniczków od razu po zagnieceniu ciasta tylko ciasto wkłada się na 24 godziny do lodówki. Dzięki temu pierniczki są miękkie i nie trzeba namaczać ich w herbacie żeby były zjadliwe.
Pierniczki już są, atmosfera świąteczna też, śniegu nie brakuje. A ja przerabiam drewnianą choinkę i już niedługą ją zaprezentuję:) Dobrego dnia
Ten "kominek" wspaniale się prezentuje! Powiem szczerze, że nigdy nie wpadłam na to by zrobić taką atrapę, a bardzo mi się podobają kominki. Śniegu faktycznie dużo! A u mnie w Poznaniu brak. :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej z ciemną farbą :)
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście klimatycznie się zrobiło ;)
Też sobie taki kiedyś zrobię:) Ale przy okazji remontu w mieszkaniu:) Fajnie taki kominek wygląda.
OdpowiedzUsuńhttp://aguniamojswiat.blogspot.com
Wspaniały kominek- dużo lepiej wygląda z tą ciemną farbą w środku ;) I tak zdjęcia gentelmana na dole na końcu najlepsze :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się atrapa komina po małej metamorfozie. Podobają mi się ozdoby świąteczne, a najbardziej maluch na śniegu na ostatnim zdjęciu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo udana metamorfoza :). Pierniczki wyglądają na kruchutkie i pyszne :)
OdpowiedzUsuńJaki cudny ten kominek :) A maluszek z saneczkami sama radość :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKominek przecudny :) teraz z tym ciemnym wnętrzem wygląda jeszcze bardziej autentycznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda Twój kominek. Bardzo ładne dekoracje no i pierniczki-mniam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Gosiu:)
Gosiu kominek jest obłędny, choć jasniejszy chyba bardziej mi się podobała, to teraz z tymi wszystkimi swiątecznymi cudeńkami wygląda jak z bajki :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszła ta metamorfoza i dekoracja jest idealna:)
OdpowiedzUsuńTeraz zdecydowanie lepiej :) są fajne wkłady do kominka na prąd, które imitują dźwięk i obraz palącego się drewna w kominku :)
OdpowiedzUsuńWspaniała, zazdraszczami podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny tej Twój kominek :) I w wersji świątecznej i w tej pierwszej :)
OdpowiedzUsuńJa co roku piekę pierniczki - zawsze są twarde, miękną po kilkunastu dniach. W tym roku o dziwo wyszły mi miękkie od razu, chyba dlatego, że dałam trochę mniej miodu. Ja robię cieńsze :)
Kominek bajka i zyskał z tym ciemniejszym tłem, dekoracja piekna pierniczki zapach mniam a synek rośnie jak na drożdżach ;)
OdpowiedzUsuńAle zrobiło się świątecznie :)
OdpowiedzUsuńOj jak ja Ci zazdroszczę tego śniegu:)
OdpowiedzUsuńKominek zyskał na wyglądzie a pierniczki wyglądają bardzo apetycznie
Atrapa kominka prezentuje się pięknie! <3 Mnie też się marzy, ale jeśli ktoś nie może sobie na niego pozwolić to ten pomysł jest świetną alternatywą. Zazdroszczę trochę śniegu, w centrum ciemno i ponura jesień :(
OdpowiedzUsuńAle ładny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiście śniegu u Ciebie nie brakuje :-) u mnie jeszcze tak dużo nie było. Filipek korzysta :-)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczny kominek, choinka, obrazek świąteczny...cudownie:)
Ja piernicznki robię z przepisu z bloga Home On The Hill. Bardzo nam podpasował, wychodzą pyszne i co ważne w naszym przypadku, z niczym nie trzeba czekać.
Gosieńko!!Twój synek już taki duży , a pamietam jak go Urodziłaś ! <3 Komeinek jest super, stworzyłaś bardzo ciepły klimat :* Buziaki :*
OdpowiedzUsuńPięknie uchwyciłaś na zdjęciu Filipka :) Widać, że zabawa na śniegu sprawiła mu wielką radochę :)
OdpowiedzUsuńKominek w świątecznym wydaniu prezentuje się cudownie. Masz Gosiu piękną galerię rodzinnych zdjęć nad kominkiem :)
Miłego weekendu :)
u Ciebie już świątecznie, ślicznie :)
OdpowiedzUsuńTaka wersja kominka bardzo mi się podoba. Zarówno przed jak i po wyglada super. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńjakie puszyste pierniki! moje zawsze takie chudziutkie;P
OdpowiedzUsuńTaką atrapę można bardzo ładnie udekorować, i jak pokazałaś właściwie jednym detalem odmienić. Bardzo ładnie teraz odbija kolor biały :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zadziałała ta ciemna farba w głębi! Cudowny u Ciebie nastrój:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKominek jest śliczny.Skorzystam z Twojego przepisu na pierniki.Słodki synek.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie zdecydowała bym się na przalowanie, zabrakłoby mi odwagi i oczywiście to moj błąd! Brąz dodał niezwykłej urody Twojemu kominkowi, podoba mi się bardziej w tej odsłonie.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że tak rzadko ppkazujesz nam swój domek w szerszym kadrze, tak fajnie mieszkasz... Może przy okazji świąt bedą jakieś zdjęcia?
Uściski dla synusia, papa
postaram się porobić jakieś świąteczne fotki:)
UsuńAtrapa kominka - prześwietna, idealna na zimę, na ustrojenie domu świątecznymi bibelotami :D
OdpowiedzUsuńKominek kominkiem, ale ja to bym tyle śniegu chciała, co u Ciebie! U nas pierniczki udawane, bez jajek i mleka, więc problemu z twardością nie ma :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt pełnych radości i miłości życzę!
KOMINEK GENIALNY!!! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chwilę na niego popatrzę!
Jest świetny!