W końcu do mnie dotarło, że najwyższa pora wziąć się za urządzanie balkonu. Przez to zimno jakoś w tym roku wcale o balkonie nie myślałam. Kwiaty nie kupione, stare doniczki domagają się przeglądu. Pora brać się do roboty.
* * *
- Filip jak tata ma na imię?
- Adi
- A mama?
- Mama!
U mnie już kwiaty posadzone :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia. Ja już sprzatałam raz i chyba drugi raz bedzie trzeba :) Zaczynam mysleć o pelargoniach.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze- to Rodzinka szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądacie, a kwiaty powolutku tez wsadzam robi się coraz cieplej
OdpowiedzUsuńMama to zawsze będzie mamą :)
OdpowiedzUsuńPiękne kadry z Twojej Gosiu codzienności. Masz cudowną rodzinę.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój blękitny stolik.
Pozdrawiam ciepło !
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko balkon czeka, ale także stosik książek. Połączenie: książki i balkon, to czysta przyjemność :))
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
Pozdrawiam :))
śliczności, ja niestety "bezbalkonowa"
OdpowiedzUsuńBo mama to mama i już :) - super focie
OdpowiedzUsuńTaka codzienność jest najlepsza :) Czekam na aranżacje Twojego balkonu ♥
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia! A na kwiaty to teraz jest właściwa pora, wcześniej było zimno. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńCudne są te okruchy... :) nastrojowe, domowe, pełne ciepła. Ja niestety roślinek nie mam jak/gdzie posadzić (4 piętro + mikroskopijny balkonik), ale po cichu marzę o własnym ogródku lub tarasie ;) Stosik książek - mmhmmm, uwielbiam ten klimat - cała sterta czekająca aż się za nią wezmę... tyle godzin przyjemności... teraz czytam "Służące", zarówno film jak i książka fantastyczne... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Gosiu fotki śliczne. U mnie też balkon czeka choć ja mam mały i zazwyczaj tylko wiszą na nim dwie skrzyneczki z kwiatami a dwie na parapecie. Jeszcze kwiatki nie kupione-mysle ze za tydz to się zmieni. U ciebie oprócz balkonu stosik książek tez uszykowany do czytania. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWłasna codzienność zawsze jest najukochańsza nawet, jak ciut powieje nudą. A tak mi się wydaje, że z nudno to Ty jednak nie masz. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajny wpis.. piękne zdjęcia, no i "Mama" to Mama ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego dnia życze.
Czasem ta właśnie codzienność daje nam moc. To taki punkt odniesienia. Ale zazwyczaj doceniamy ją gdy cos sie posypie, zamiesza, umknie...
OdpowiedzUsuńJaka piękna codzienność... Super wygląda Wasza rodzinka :) Powodzenia z balkonem.
OdpowiedzUsuńEch, rozczulił mnie ten tekst Filipa :3
Pozdrawiam
~Ter
Pięknie i cudowne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńTaka codzienność jest najlepsza:):):)
OdpowiedzUsuń