1. Praca, której tworzenie sprawiło Ci najwięcej frajdy - chyba większość prac, które zrobiłam sprawiły mi frajdę. Ale były też takie, które robiłam tylko dlatego, że musiała. Kiedyś byłam w DT jednego sklepu, miałam raz w miesiącu przygotować pracę na wyzwania. Temat z góry określony i musiałam do tego użyć konkretnych materiałów ze sklepu. Często tematy całkowicie mi nie pasowały, tak samo jak te produkty, które musiały być użyte w pracy. Większość z tych prac wcale mi się nie podobały, nie były w moim stylu. Tak samo jak tworzenie ich nie sprawiało mi przyjemności. A tak poza tym to chyba wszystko co wykonuję z decu sprawia mi niesamowitą frajdę:)
2. Największe wyzwanie przed jakim stanęłaś w życiu - bycie mamą:)
3. Ostatnio przeczytana książka i wrażenia z niej - właśnie czytam książkę, którą już dawno planowałam przeczytać " Biała Masajka" i staram się zrozumieć bohaterkę, ale mi nie wychodzi. Cóż życie w buszu nie jest dla mnie i w trakcie czytania tej książki jestem ogromnie wdzięczna za to, że nie urodziłam się w Afryce.
4. Co robisz na co dzień, poza blogowaniem? - Zajmuję się domem, Filipem i rękodziełem. Lubię też bardzo robić zdjęcia.
5. Kto był Twoim idolem gdy miałaś naście lat? - chyba nie miałam takiego idola
6. Jaka piosenka odzwierciedla Twój charakter? - trudne pytanie, nie zastanawiałam się nigdy nad tym...
7. Jakie jest Twoje spełnione marzenie z dzieciństwa? - dużo marzeń jeszcze czeka na spełnienie:)
8. Jaki film mogłabyś oglądać i oglądać i oglądać...? - znalazłoby się kilka
9. Bez czego dzień jest dla Ciebie dniem straconym? - raczej nie uważam, że jakikolwiek dzień może być stracony, każdy jest tak samo ważny i jest darem.
10. Skąd czerpiesz pomysły na swoje prace? - z internetu, czasami z tego co mnie otacza. Czasami szukam tego pomysłu i przeglądam w nieskończoność stosy serwetek. Bywa i tak, że pomysłu nie znajduję wtedy odpuszczam i czekam na lepszy czas:)
11. Co dobrego dziś Ci się zdarzyło? - A same dobre rzeczy. Zresztą każdy dzień przynosi wiele dobrego. Chociaż czasami ta zwyczajna codzienność potrafi znużyć to mimo wszystko warto poszukać w niej tych pozytywnych rzeczy.
Teraz powinnam nominować inne blogi, ale tego nie zrobię, bo nie każdy lubi tego typu zabawy. Dlatego jeśli chcecie możecie odpowiedzieć na te pytania w komentarzach, może mamy ze sobą coś wspólnego:)
A wracając do pomysłu na prace. Mam wielką ochotę odnowić tę starą ramkę
którą sobie niedawno przywiozłam. Pomalowałam już na biało i mam totalne zaćmienie co z nią dalej zrobić. Serwetki wszystkie przejrzałam i nic ciekawego nie przyszło mi do głowy. Chcę, żeby była wyjątkowa, nie taka banalna. Przecierać czy sama patyna wystarczy? A może wcale nie postarzać??? A wzór w róże czy wybrać coś innego? Już dawno nie byłam taka niezdecydowana. Jeśli macie jakieś pomysły to dajcie znać, może mnie coś oświeci:))
Ramka chyba podobałaby mi się jak najbardziej naturalna. Wtedy pięknie podkreśli piękno tego, co w nia włozysz :) Jak biel to może patyna i... odrobina złota? Twoja wyobraźnia na pewno Ci pomoże :)
OdpowiedzUsuńostatnio podobają mi sie szare ramki :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobisz coś pięknego z tej ramki:) Mi by się podobała trochę postarzona:) Ostatnio też nie mam pomysłów na moje "nowe" starocie:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCiekawy tag :) sama mam marzenia z dzieciństwa które chcę spełnić :)
OdpowiedzUsuńGosiu fajny wpis który milo się czytało. Co do ramki to hm....ciężko mi doradzić bo wiadomo każdy ma swój gust i nie wiem co zamierzasz w niej mieć. Ja tak sobie pomyślałam że wzięłabym ja lekko powtarzała a w dwóch rogach na ukos gora-dol wrzuciła delikatne róże. Ale to oczywiście moje widzi mi się. Na pewno stworzysz coś wyjątkowego. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMiało być przetarla a nie powtarzała. Nie cierpię pisać na tel.
UsuńRameczka jak dla mnie naturalna :)
OdpowiedzUsuńMiło się czytało o Tobie!
OdpowiedzUsuńFajnie i miło Gosiu było się coś więcej dowiedzieć o Tobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
za odpowiedź 11 lubię Cię przenajbardziejowo :) Optymiści górą :)
OdpowiedzUsuńOd niedawna działam w blogowym świecie i już zdążyłam polubić tę zabawę ;) fajnie się czegoś dowiedzieć o innych blogerach.
OdpowiedzUsuńTeż czytałam "Białą Masajkę" i do samego końca nie wierzyłam, że bohaterka sama na własne życzenie przeszła przez takie piekło... nie mogłam zrozumieć, co ją trzymało przy tym facecie, i dlaczego właściwie zaryzykowała dla niego swoje życie i zdrowie...
Zdecydowanie bardziej z tego gatunku podobał mi się "Kwiat Pustyni" - o modelce Waris Dirie. Tę powieść zdecydowanie polecam! :)
...eh skąd ja znam to przesiadywanie i medytowanie nad stertą serwetek... ;)
Nie wiem czy już to mówiłam, ale uwielbiam Twoje fotki! :) pozdrawiam!
Gosiu, "Biała Masajka" to jedna z moich ukochanych książek :) a mam takie wydanie, że w jednym tomie są dwie książki, czyli razem z jej powrotem do Afryki po wielu latach.
OdpowiedzUsuń