Wczoraj byliśmy po raz kolejny na spływie kajakowym. Pogoda ładna, dzień wolny, idealny moment na kajaki. No właśnie nie do końca. Większość ludzi pomyślała tak samo, bo tłok był straszny. W sumie spodziewaliśmy się tłumów, ale nie aż takich. Kajak przy kajaku, ciągle jakieś korki, zastoje. Płynąć normalnie się nie dało. I ciągle trzeba było uważać, żeby nie dostać wiosłem po głowie od sąsiada. Mówię Wam , prawdziwa szkoła przetrwania.
I na koniec deseczka, zrobiona na zamówienie.
Przypominam o wyprzedaży, tylko jest ważna do końca tygodnia, więc zapraszam
TUTAJ.
Miłego weekendu:)
Nie lubię tłumów, też się tego zawsze obawiam jak jest śliczna pogoda i jedziemy gdzieś z Franciem.
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne a deseczka cudowna.
pozdrawiam.
Ale mieliście przygodę :) Desunia piękna oczywiście :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajna wyprawa a deseczka bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńPogoda dopisuje to i na takie szaleństwa można sobie pozwolić :)
OdpowiedzUsuńPs podoba mi się cytat z deseczki :)
Czasem szkoda, że tyle innych ludzi miewa równie wspaniałe pomysły jak my...
OdpowiedzUsuńAle wypoczęliście na pewno mimo to :)
Nigdy nie byłam na takim spływie a bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa, a deseczka cudna!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na wycieczkę rodzinną :) Twój synek prezentuje się zawodowo :))
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu !
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMałgorzata P17 czerwca 2017 19:34
Nigdy nie plywalam kajakami,udało mi się pływać łudkamiami niesamowite przeżycie. Deseczka cudowna.Pozdrawiam serdecznie.
Nigdy nie mieliśmy takich atrakcji :)
OdpowiedzUsuńPiękna deseczka.
OdpowiedzUsuńPrzyjemna wodna wycieczka.
Pozdrawiam :))
Może tłok, ale to zawsze urozmaicenie :)
OdpowiedzUsuńAch, opis tego tłoku zupełnie jak w moim długim weekendzie... :) byłam w zoo we Wrocławiu - w którymś momencie nie wiedziałam, czy pojechałam tam oglądać zwierzęta, bo w sumie na okrągło oglądałam tylko ludzi :D i ciągle tylko uważałam, żeby nikt mnie nie zmiażdżył ;)
OdpowiedzUsuń