Niestety w tym roku jesień nie jest dla nas zbyt łaskawa. Cieplejsze i słoneczne dni można policzyć na palcach obu rąk. Nie ma co ukrywać, że taka pogoda wpływa dołująco. Przynajmniej ja tak mam. Chociaż stosuję różne pocieszacze, jesienne umilacze, na długo nie pomagają. Co gorsza, dopadają nas różne przeziębienia. Odkąd mam dziecko boleśnie się o tym przekonuję. Jesień równa się u nas przeziębienia i nie ma zmiłuj. W tym roku to już trzeci raz Filip podziębiony. Te choroby psują nasze plany, miały być wyjazdy - nie było, mieliśmy plany na święta - spędziliśmy je w domu. Teraz wiem, że w czasie jesiennym nie można za dużo planować. Ten czas trzeba po prostu przeczekać.
Trochę ponarzekałam, ale co zrobić, żeby umilić sobie ten jesienny czas?
Dla mnie książka jest dobra na wszystko i zawsze. Do tego coś słodkiego, gorąca herbatka. Cichy spokojny wieczór, kiedy Filip już śpi, jakiś film. W ponure dni zapalam dużo świec, wszędzie, nie tylko na atrapie kominka. Bardzo lubię blask świecy, lubię patrzeć się w ogień, wtedy uspokajam się i wyciszam. W takie ponure jesienne dni zawsze marzy mi się kominek, taki zwyczajny, nie atrapa. Chciałabym słyszeć trzaskający ogień w kominku, czuć zapach drewna, ogrzać się przy nim po powrocie z jesiennego spaceru. Kominek na razie jest w strefie marzeń, ale mam nadzieję, że tych do spełnienia. W sumie bio kominek też mógłby być, jest mniej problematyczny, a też potrafi wytworzyć niesamowity klimacik:)
Tak, w jesienny ponury czas bardzo potrzebujemy światła. Świece świetnie się sprawują, ale tak właśnie zastanawiałam się nad lampą do salonu. W sypialni lampkę mam i uwielbiam przy niej czytać, w salonie niestety nie. Jakie lampy bym widziała w swoim salonie?
- lampa stołowa w stylu nowojorskim Mint Chic
Taka lampa odnajdzie się chyba w każdym wnętrzu: romantycznym, prowansalskim, eleganckim i klasycznym. I na dodatek ten piękny miętowy kolorek. Dla mnie cudo:)
- elegancka lampa stołowa Gemma
Lampa niezwykle elegancka znalazła by swoje miejsce na moim Starym Pianinie. Takie połączenie starości z nowoczesnością:)
- albo taka duża lampa podłogowa Tripod II - Zuma line
Podoba mi się kolor, kształt, idealnie pasowałaby do mojego salonu:)
Te trzy lampy na pewno znalazłyby miejsce w moim domu. Muszę w końcu o jakiejś pomyśleć, żeby umilić sobie tą ponurą jesień:)
A Wy jakie macie sprawdzone sposoby na jesienne dni? Otaczacie się świecami, zapalacie przeróżna światełka, czy też dopiero planujecie zakup jakiejś stylowej lampki? Bo najlepszym sposobem w ponure dni to jest otoczyć się światełkami i zapalić klimatyczne świece i pomyśleć, że tak na prawdę ta cała smutna jesień nie jest taka zła:)
patronem wpisu jest sklep Ardant
Ja też lubię blask świec :) A najbardziej lubię w jesienne wieczory schować się pod kołdrą i obejrzeć jakiś fajny film :)
OdpowiedzUsuńŚwietne lampy, przydałaby mi się nowa lampa w salonie
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają, ale ta miętowa w stylu nowojorskim skradła od razu moje serce :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :))
Marzy mi się lampa na takim trójnogu! Ale na razie odnawiam starą lampę stojącą, trzeba wykorzystać to co się ma:):) Światła jesienią nigdy za wiele:)
OdpowiedzUsuńO trójnogiej lampie ostatnio myślę coraz częściej:)
OdpowiedzUsuńJa szukam właśnie fajnej nocnej do czytania :) Zmieniamy materac do spania i postanowiliśmy od razu zrobić mały remont :)
OdpowiedzUsuńO tak,jesienią mamy potrzebę większego doświetlenia :)
OdpowiedzUsuńJa to już nawet światełka choinkowe wyciągnęłam ;0 ;0
Dla mnie dobra lampka nocna przy łóżku jest bardzo ważna. Ponieważ spędzam wieczorami, szczególnie zimą najwięcej czasu w nim na czytanie przy herbatce, postanowiłam również zakupić dla siebie i dla męża materace ortopedyczne , żeby to czytanie było jeszcze przyjemniejsze przy lampce niż już jest :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły. Takie lampy zapewne wniosą do mieszkania dużo światła, nie tylko jesienią. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń