Jak byłam dzieckiem dla mnie świąteczny czas był wspaniały, idealny, magiczny. Cały rok czekałam na choinkę, prezenty, spotkania rodzinne i świąteczne filmy w TV. Myślałam, że wszyscy kochają święta,
No bo jak to można ich nie kochać?
Pomimo, że nadal lubię ten świąteczny czas, nie jest dla mnie tak idealnie jak kiedyś. I wiem, że jednak są ludzie, którzy nie lubią świąt. Za co można nie lubić świąt???
1. Korki na drogach - nie znam nikogo, komu korki w tym przedświątecznym czasie by nie przeszkadzały. Jest ktoś taki??? Ręka w górę!
2. Prezenty - chociaż większości z nas kojarzą się z czymś miłym, to nie wszyscy je lubią. Nie mają pomysłów na prezent, męczą się z ich kupowaniem, bo co będzie jak się nie spodoba? Są też i tacy, którzy nie lubią otrzymywać prezentów. Jeśli prezent nie będzie trafiony to trzeba udawać radość, podziękować itp. A potem nie wiadomo co z takim prezentem robić. Niestety prezenty potrafią być kłopotliwe, ale nie te rękodzielnicze:)
3. Tłumy i kolejki w sklepach - w przedświątecznej gorączce sklepy przeżywają oblężenie. Ciężko spokojnie zrobić zakupy, trzeba się przeciskać do półek, można też być nie raz potrąconym przez szalonych klientów. A potem te kolejki przy kasach, nie jednemu puszczają nerwy. I długaśne listy zakupów, i to przeświadczenie, że czegoś na pewno zapomniało się kupić. Już nie wspomnę jakie stresujące mogą być zakupy z dzieciakami!!! Stresujące są prawda?
4. Świąteczne porządki - na co dzień to różnie bywa z tym sprzątaniem, ale przed świętami dom musi być wysprzątany na błysk. Obowiązkowo mycie okien i pranie firanek, dywanów i sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie. Bo przecież musi być idealnie. Co będzie jak świąteczni goście zobaczą, że okna nie pomyte? Przyznaję się bez bicia, ja w tym roku okien nie myję, brzuch mi na to nie pozwala!
5. Spotkania przy stole z wujkami, ciotkami, teściami - święta trzeba spędzić z rodziną, tak być powinno. Nie ważne, że z tymi osobami widzimy się tylko raz w roku, musimy być uśmiechnięci, mili, prowadzić rozmowę i musimy być najszczęśliwsi pod słońcem, przecież to takie rodzinne święta.
tak wyglądał mój kominek w tamtym roku, w tym jeszcze nie wiem jak będzie wyglądał, jest w trakcie kompletnej przemiany:) |
6. Nachalne reklamy - nie tylko w telewizji, ale też pozapychane skrzynki pocztowe, mailowe, natrętne telefony z przeróżnymi promocjami, bo przecież na święta musisz to mieć. No jak tak bez nowego telefonu święta chcesz spędzić? No jak???
I żeby nie było, ja ciągle lubię święta, tylko czasami chciałoby się uciec od tych szalonych przygotowań. W tym roku troszkę odpuszczam, mój stan ma swoje prawa:)
Jak Was znam to dopiszecie coś jeszcze do tej mojej listy. I koniecznie z przymrużeniem oka:)
1. Nie podróżuję w święta,
OdpowiedzUsuń2. Nie kupujemy sobie prezentów,
3. Nie robię zakupów w dużych marketach tylko w małych sklepikach
4. Nie przesadzam z porządkami- tak jak zawsze
5. Nie zapraszam osób za którymi nie przepadam,
6. Nie oglądam reklam
I DLATEGO KOCHAM ŚWIĘTA
U mnie przygotowania do świąt nie są aż tak szalone. Sprzątam na bieżąco. Przygotowaniem potraw dzielę się z mamą i rodzeństwem. Od kiedy jest mój synek święta lubię jeszcze bardziej. Im bliżej świąt tym bardziej mi żal, że z moim maluchem jesteśmy sami.
OdpowiedzUsuńZakupy robię zawsze wcześniej,nie rozumiem ludzi,którzy ostatniego dnia kupują majonez i groszek;)Wiekszośc prezentów kupuję przez internet.Wyjeżdżam o takich godzinach,zeby ominąć korki.Z ferii można wrócić dzień później.I tak dalej...Współczuję ludziom,którzy zamykają się w klatce stereotypów i np.ostatniego dnia przed swiętami MUSZĄ zmienic pościel :) Ja lawiruję między tym wszystkim co opisałaś i lubię święta!!!
OdpowiedzUsuńJa lubię święta, lubię spotkania świąteczne. Wiem, że musze pilnować, aby nie być przepracowaną. Ale i tak najważniejszy jest dla mnie wymiar duchowy. I na nim staram się koncentrować :).
OdpowiedzUsuńJa nadal lubię święta, chociaż nie lubię tłumów ludzi w sklepach, jak nie zdążę czegoś sprzątnąć np umyć okien to się po prostu nie przejmuję. Najważniejsze jest dlaczego obchodzimy te święta a nie jak wygląda nasz dom. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też Święta trochę straciły na magii odkąd jestem dorosła, mam problemy i dużo sama muszę przygotować. Korków osobiście nie odczuwam, bo mało jeżdzę w tym okresie, większe zakupy robię wcześniej a te co trzeba dokupić na ostatnią chwilę kupuję w pobliskim sklepie ( choć tam też są kolejki :/ ) Osobiście nie przeszkadzają mi reklamy świąteczne i w tym roku wydaje mi się, że i reklamy i piosenki świąteczne pojawiły się dużo później.
OdpowiedzUsuńWypunktowałaś te mankamenty świąt bardzo dobrze! Ja uwielbiam święta, ale czuję, że to nie jest to samo, co było kiedyś - my sami się zmieniliśmy (dorośliśmy i przez to widzimy wszystko nieco inaczej), świat się zmienił (konsumpcjonizm, digitalizacja) i ludzie się zmienili (lepiej kupić niż zrobić, bo taniej, bo szybciej). Mimo tych wszystkich przeszkód staramy się z całą rodziną, by duch świąt, ta niepowtarzalna atmosfera, nie zmieniały się :)
OdpowiedzUsuńŚwięta mają swoje plusy i minusy. Im jesteśmy starsi tym więcej dostrzegamy minusów i dla nas święta przez to tracą świąteczną magię. Reklamy, kolejki, korki to zmora naszych czasów. Dlatego warto robić zakupy wcześniej i nie na weekendzie, o ile oczywiście czas pozwoli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, miłego dnia :)
Ja obchodzę święta bo są ale żebym jakoś je uwielbiała to nie :P dla mnie to takie wszystko sztuczne jest :P
OdpowiedzUsuńnawet jak nie posprzatamy to swięta i tak będą ;)
OdpowiedzUsuńNo tak coś w tym jest....
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wspaniałych świąt i szczęśliwego Nowego Roku!!!
Ja lubię okres przed świętami:)
OdpowiedzUsuńLubię święta, ale to nie są te same święta, które pamiętam z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńJa tam prezenty kupuję przez internet i nie ma problemów, wtedy można jedynie wkurzać się na kurierów, że nie dostarczają prezentów na czas, ale to już nasza wina, że zamawiamy za późno :) Ja uwielbiam święta pomimo każdego wymienionego tutaj minusa, choć chyba najbardziej lubię okres przedświąteczny, to przygotowywanie i strojenie domu.
OdpowiedzUsuńPrawie ze wszystkim mogę się zgodzić!Święta nie są już takie jak kiedyś, choinkę stroiło się dopiero w Wigilię, moi rodzice opowiadają jak musieli zdobywać szynkę stojąc nocami w kolejkach.To wszystko zdobyte w trudzie miało inną wartość, teraz wszystkiego jest za dużo ,pozostaje przeżywać te Święta duchowo bo całą resztę mamy na codzień. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzy nie można lubić świąt-hm można ale nie tak na całego. Nie lubię tej gonitwy w sklepach, ludzie kupują wszystko na potęgę jakby to miało być tydzień bez sklepów. Wczoraj weszłam do biedry i gdy zobaczyłam przy 4 kasach na pełnych obrotach kolejki po 20 osób z pełnymi koszami, rzuciłam swoje zakupy w kąt i postanowiłam że tego i owego na święta nie będzie bo to nie na moje nerwy. Druga sprawa czasem złości mnie że na święta muszę zrobić nagle malowanie bo ktoś przyjedzie a wolałabym to odwlec w czasie-fakt mam czysto wtedy ale ten bieg aby zdążyć jest okropny a w tym roku szczególnie. Mamy dzień do wigilii a ja mam tylko pierogi i kapustę z grochem i grzybami. A gdzie jakieś mięsiwo? ciacho-ech w tym roku święta dla mnie sa trudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)