Sfrustrowana, zdenerwowana... No dobra, może aż tak źle nie jest, ale brak snu dokucza i to bardzo. A mówili, żeby w ciąży wysypiać się na zapas. Żeby też tak się dało. Żeby można nadmiar snu poupychać w słoiki jak marmoladę i kiedy przychodzi kryzys to z tego skorzystać. Ale niestety nic z tego więc mogę tylko ratować się kawą. Czasami dużą ilością kawy. Zresztą nawet i na blogu kawowe wpisy się pojawiają.
Ostatnio pojawiła się mała nadzieja. Położyliśmy się spać o 22 a mały zbudził mnie dopiero o 4.30. Tyle godzin snu bez przerw!!! Ale kolejna noc zabrała wszystkie nadzieje. Znowu kilka pobudek, znowu usypiałam na siedząco lub na stojąco. W sumie teraz wiedziała co mnie czeka. Wiedziałam, że noce będą tak właśnie wyglądać i byłam na to przygotowana. I wiem coś jeszcze, coś co przy pierwszym dziecku nie przychodziło mi do głowy, wpędzając w coraz większą depresję. TO WSZYSTKO KIEDYŚ MINIE! Noce będą normalnymi nocami, dzieciaki wieczorem pójdą grzecznie spać, a ja będę miała troszkę czasu dla siebie. Nawet i książkę uda mi się poczytać, teraz to na razie jest niemożliwe. Kiedyś wszystko wróci do normy, a ja czekam na to KIEDYŚ z niecierpliwością:))
p.s.
Odnalazłam swój wpis sprzed prawie trzech lat, w którym też żaliłam się na nieprzespane noce TUTAJ:)))
będzie dobrze szybko zapomnisz :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo. Przedwczoraj mineło 10 miesięcy mojej Myszy i spała od 00.30 do 7.15 - RADOSC...
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie wszystko mija jak popatrzysz Skarbowi w oczy :)
tak pobudki co dwie, trzy godziny do tej pory ....
UsuńGosiu u mnie Wiki skończyła w środę roczek i myślałam że jak już będzie trochę większa tak z 8mies zacznie już inny tryb życia mieć inne jedzenie itp będzie lepiej spała a prawde mówiąc jest tragedia. Budzi się w nocy po 7-10razy, jest na cycu więc nie muszę biegać za butelką tylko się przytuli i zasypia ale takie spanie to na nic się zda bo ciągle brakuje mi tego snu. Mam nadzieję że kiedys to minie i zaśnie o 20 a obudzi się rano haha. Mój bratanek jest pół roku młodszy od Wikusi i do spania to złote dziecko-położą go w łózeczku porozgląda się pogulga po swojemu i zaśnie a jak idzie o 20 tak pierwsza pobudka jest po 4 nad ranem. W dzień też potrafi 3 godz spać bez przebudzenia. Widać każde dziecko inne, chłopcy u mnie też śpiochy były a młoda nawet w aucie pomimo że buja nie śpi, a jak auto stanie to już oczy otwarte-ot taki urok:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze sama napisałaś to, co ja chciałam napisać: to minie. Pamietam jak pomimo zmęczenia i niewyspania żal mi było tych szybko upływajacych dni z noworodkiem - że to tak szybko...
OdpowiedzUsuńTo wszystko minie, i będziesz miała czas dla siebie i dla innych też i dla swoich dzieci też ,
OdpowiedzUsuńKochana na razie cisz się tymi dniami z niemowlaczkiem bo później jeszcze za nimi zatęsknisz hi hi :) Wszystkiego najlepszego dla Was :)
OdpowiedzUsuńA ja już tęsknię za tymi nieprzespanymi nocami, choć przerabiałam je 4 razy pod rząd :) Mam nadzieję, że znów przyjdzie czas niewyspania i tulenia małego człowieka. Dzieci też naciskają, kiedy kolejny członek rodziny się pojawi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, odwagi :)
Dziewczyny mają rację :)) te chwile są naprawdę piękne :)) Bądz dzielna, buziaki!
OdpowiedzUsuńDobrze wiesz, że to minie. Ja już się wysypiam. Chociaż u mnie nigdy nie było z tym większego problemu. Córcia śpioch po mamusi :)
OdpowiedzUsuńAni się obejrzysz a maleństwo zacznie biegać i spać całymi nocami.
OdpowiedzUsuńMoja Droga dasz radę ! Czas szybko płynie, niedługo synek będzie biegał razem ze starszym bratem !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Kazde dziecko jest inne, ale zazwyczaj najtrudniejsze sa pierwsze tygodnie, przynajmniej u mnie tak bylo razy trzy. Pozdrawiam was cieplutko.
OdpowiedzUsuńPocieszasz mnie... ;) nie tylko ja ratuję się zaklęciem "kiedyś to minie"...
OdpowiedzUsuńsłysząc to od kogoś innego jestem spokojniejsza... Z moją małą Ewą (moje pierwsze dzieciątko) z tymi nocami mam już szósty taki miesiąc... ;)