Bo codzienność to ręce ubrudzone farbą i klejem, to szczekający pies i codzienne myśli co tu na obiad ugotować.
Codzienność to zapach jaśminu za oknem i truskawek smak.
To łzy i stłuczone dziecięce kolano.
To dobra książka i pyszne ciastko z kremem
Zapach kawy unoszący się po całym domu
Codzienność to klocki i samochody porozrzucane w całym domu,
to małe rączki ściskające cię za szyję z całych sił.
Codzienność to przeróżne barwy od różowych po czarne. To śmiech i łzy, to przeróżne dziecięce pomysły i śmieszne dialogi.
- Filip tata w domu?
- tak
- a co robi?
- dziadostwo ogląda ( czytaj: Świat według Kiepskich)
Taka właśnie jest codzienność nasza, pełna rutyny, powtarzających się zdarzeń. Ale najlepsza jaka może być, bo nasza:)
p.s
linkowe party wróci po wakacjach, a jeśli bardzo chcecie się dalej bawić to zapraszam TUTAJ
Przesympatycznie :) Czytając Twój post cały czas się uśmiechałam, wpis daje wielki zastrzyk pozytywnej energii... Pięknie potrafisz wydobyć to co najwspanialsze ze zwykłej codzienności :)
OdpowiedzUsuńLubić i akceptować swoją codzienność to cenna umiejętność. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńGosiu piękna i prawdziwa ta Twoja codzienność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Znakomity tekst Filipa.:) Pięknie celebrujesz codzienność, warto cieszyć się chwilą. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś:) nasze codzienności są nasze i są wspaniałe pomimo wszystko
OdpowiedzUsuńŚwietny post, Gosiu! Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Najlepsza codzienność, bo nasza :)
OdpowiedzUsuńCudowny tekst, pełno w nim wdzięczności za życie. Ja również potrafię się cieszyć z 'małych' rzeczy. :) Urocze zdjęcia, widzę, że piękności tworzysz. Przesympatyczny post, zawierający bardzo ważne przesłanie. :) Pozdrawiam serdecznie, uściski wielkie. :)))
OdpowiedzUsuńjaka urocza opowieść o codzienności :)
OdpowiedzUsuń