6/11/2018

Pachnące kawą - kawa po turecku, czyli jaka?

Im dziecko mniej śpi w dzień tym powinno dobrze przespać noc. Teoretycznie. W praktyce u mnie to wygląda tak: im mniej w dzień, tym jeszcze mniej w nocy, im później się kładzie, tym wcześniej wstaje. I właśnie jestem po takiej ciekawej nocy, a przy życiu może mnie dzisiaj trzymać tylko kawa. Dlatego i na blogu kawowy temat. Jak to jest z tą kawą po turecku? Czy zalanie kawy w kubku wrzątkiem to właśnie kawa po turecku? Przeczytajcie:)


Jak przygotować kawę po turecku?
W ostatnim czasie powróciła moda na parzenie kawy po turecku. Nie powinno nas to dziwić, bo gdy napijemy się klasycznie zaparzonej kawy, to z pewnością będziemy chcieli to powtórzyć. Kawą po turecku jest często określana tzw. polska "zalewajka", tymczasem należy wiedzieć, że nie ma z nią nic wspólnego. Czytając ten artykuł, dowiesz się co to jest kawa po turecku oraz nauczysz się parzyć ją w swoim domu.

Kawa po turecku

Co to jest kawa po turecku?
Parzenie kawy po turecku bardziej przypomina rytuał, który jest uprawiany już od wielu lat. Pierwsze zapiski o kawie parzonej w ten sposób sięgają XV/XVI wieku i pochodzą z Jemenu. W pewnych regionach Turcji oraz na Bałkanach, do dziś robi się kawę, stosując ten sam klasyczny przepis, który stanowi trwały element tamtejszej kultury.

Podczas parzenia tradycyjnej kawy po turecku należy twardo trzymać się wszystkich wskazań. Umożliwi nam to uzyskać oczekiwany rezultat, który nie bez powodu cieszy ludzi od wielu pokoleń. Wyjątkowo istotnym czynnikiem wykonania kawy po turecku jest naczynie do parzenia. Używa się do tego miedzianego tygielka z długą, ergonomiczną rączką. Kawa powinna być bardzo drobno zmielona, jeszcze drobniej niż pod espresso, a woda bezwzględnie musi być zimna. Pozwala to, na uwolnienie wspaniałego aromatu i przejrzystego smaku podczas nagrzewania się.

parzenie kawy po turecku

Kawa po turecku jest intensywna, ale jednocześnie dosyć słodka. Jest to zasługa cukru, który jest jednym z kluczowych składników tego naparu. Cukru jednak nie dodaje się do zaparzonej kawy, a należy zrealizować to na samym początku procesu parzenia. Do kawy po turecku nie należy dobierać mleka ani śmietanki. Alternatywnymi dodatkami do takiej kawy jest kardamon bądź cynamon. Skoro już wiesz to wszystko, możesz przejść do procesu parzenia.

Do przygotowania kawy po turecku potrzebujesz:
• miedzianego tygielka
• drobno zmielonej kawy
• cukru
• wody
• kilka minut wolnego czasu

Sposób przygotowania:
Tygielek wypełnij wodą do połowy i nasyp drobno zmieloną kawę (1 łyżeczka na 1 filiżankę). Dorzuć cukier (1/2 łyżeczki na 1 filiżankę) oraz opcjonalnie przyprawy, a całość wymieszaj. Tygielek umieść na niewielkim ogniu i rozgrzewaj do osiągnięcia piany. Jeśli pojawi się piana, ściągnij tygielek z ognia i pozwól, aby opadła. Pamiętaj, że nie należy mieszać naparu podczas procesu parzenia. Tygielek z kawą ponownie postaw na ogniu i powtórz tę samą operację jeszcze dwukrotnie. Po trzecim gotowaniu możesz rozlać kawę do filiżanek. Tradycyjnie kawę po turecku pije się w niewielkich filiżankach.

Gdy zaparzysz tradycyjną kawę po turecku w swoim domu, to z pewnością już nigdy nie pomylisz jej z kawą zalewaną wodą. Ten niezwykły sposób wymaga poświęcenia kilku minut, ale efekty są powalające.

Wpis powstał we współpracy z Konesso

8 komentarzy:

  1. Kiedyś piłam, dobra ale dla mnie przymocna :))
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za info- spróbuję:-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie piłam tak parzonej kawy, na pewno musi być pyszna i pełna aromatów, to powolne parzenie pewnie uwalnia z niej wszystko co najlepsze :) Mój eM jest ( niestety) miłośnikiem tej zalewajki. Gdy robię sobie kawę z ekspresu, On zawsze prosi o taką zwykłą, zalewaną gorącą wodą ;) Ale przynajmniej koniecznie musi być świeżo mielona :)))
    Pozdrawiam serdecznie, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobieto, puchu marny! Terrorystko! Myszy kawę odstawiły z postanowieniem dbania o zdrowie i lepszy sen, a Ty takie aromatyczne posty piszesz?!
    PS A kawę na zimno, którą znaleźliśmy w Twoim boksie wypiła Mysia Siostra - ale jej smakowało! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tam zalewajkę proszę:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino