Jeśli czytacie tego bloga, to wiecie, że zanim wpadłam po uszy i zakochałam się w decoupage, to lepiłam w masie solnej. Masa solna to był początek mojej rękodzielniczej drogi. I na początku mi się to podobało. Lepiłam przede wszystkim aniołki, wypalałam w piekarniku i, najprzyjemniejsza dla mnie praca, malowałam. Ale, pomimo tego, że wkładałam w tą moją pracę całe serducho, poświęcałam dużo czasu, siatkami przynosiłam do domu mąkę i sól, moje prace były nietrwałe. Pod wpływem wilgoci zaczynały się kruszyć. Nie wszystkie oczywiście, do dziś mam moje stare prace i nic z nimi się nie dzieje, ale niektóre kruszyły się i dlatego postanowiłam skończyć z masą solną. Chciałam tworzyć coś trwałego, coś na długie lata. I przyszło pytanie - jeśli nie masa solna to co? I jak wiecie zainteresowałam się decoupage. Spodobało mi się malowanie serwetkami i to zostało mi do dzisiaj. Po drodze był jeszcze krótki epizod z masą papierową, ale technika decoupage jest dla mnie najwłaściwsza. Ale tak czasami mam, że chciałabym popróbować jeszcze czegoś innego. I kiedyś nawet próbowałam tworzyć biżuterię tą techniką. Kilka par kolczyków zrobiłam, ale jakoś zabrakło mi cierpliwości. A może by tak spróbować stworzyć coś z koralikami np: bransoletki? I tak moje rękodzielnicze eksperymenty zaprowadziły mnie do tego, że kilka bransoletek zrobiłam, a efekt wygląda tak:
Przyznaję, że fajnie jest zestawiać ze sobą różne koraliki, wcześniej zaopatrzyłam się w odpowiednim
sklepie z koralikami, później poczytałam jeszcze
koralikowego bloga, żeby wiedzieć mniej więcej co i jak. Na razie powstały bransoletki i nie wiem czy przygoda z koralikami potrwa dłużej, wszystko zależy od weny:) Ale koraliki czasami też wykorzystuję do swoich prac np, do takich zakładek do książek;)
Co nam daje robienie biżuterii?
Po pierwsze : mamy pewność, że nasza biżuteria będzie niepowtarzalna, unikatowa.
Po drugie: robienie biżuterii, tak jak innego rękodzieła, bardzo uspokaja, relaksuje.
Po trzecie: możemy rozwijać swoją kreatywność, dopasowywać przeróżne koraliki, kolory.
Po czwarte: tworzenie biżuterii to super zabawa, która może się kiedyś przerodzić w sposób na życie:)
I po piąte: zawsze będziemy mieli pod ręką pomysł na prezent.
Tworzenie biżuterii to zajęcie dla każdego
Niezależnie od wieku, wykształcenia, jeśli tylko mamy w sobie kreatywną duszę i chęci do tworzenia.
Mam nadzieję, że jak czas pozwoli, wypróbuję też inne techniki rękodzieła. Bardzo chciałabym się nauczyć robić kartki. Może w przyszłości. Kto wie, gdzie zawędruję w moimi rękodzielniczymi pasjami. Aż sama jestem ciekawa:)
A jak to u Was wyglądają rękodzielnicze eksperymenty? Piszcie:)
Patronem wpisu jest sklep Koraliki.pl
Przepiękne prace:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jest rękodzielnik,który nie eksperymentuje. Ja, szydełkowiczka i drutowiczka "zaliczyłam" haft krzyżykowy, frywolitkę i koraliki. Najnowszym eksperymentem jest decoupage. Przez rok chodziłam na kurs dla seniorów, ale niewiele się nauczyłam. Teraz pozostaje mi sieć, a tam oferta taka sobie. Ech... pewnie będę musiała uczyć się eksperymentując :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
biżuteria wyszła ci przepięknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne;)
OdpowiedzUsuńTeż robię zakłądki decoupage
Ja od zawsze coś robiłam ...malowałam i rysowałam (to robię do dziś ), szyłam, decu też się przewinęło...zawsze coś twórczego...od 10-u lat scrapbooking - wciągnęło mnie to bardzo, zaczynałam w czasach kiedy nie było takich pięknych dodatków i papierów,więc trzeba było sobie jakoś samemu wymyślać tła i radzić itp. Pewnie jeszcze jakiś nowe formy i techniki wypróbuję ...lubię eksperymentować :) Pozdrawiam -Gosia
OdpowiedzUsuńJa też lubię, kiedy coś jest trwałe :) i to właśnie decoupage daje to poczucie trwałości i praktyczności zarazem :) też próbowałam swoich sił z masą solną, ale zrezygnowałam z innego powodu - nie mogłam tworzyć form stojących... masa solna zbyt się "leje" :(
OdpowiedzUsuńTeż lubię eksperymentować, choć nie robię tego jakoś często ;) muszę mieć odpowiedni nastrój ;)
Ja też eksperymentowałam z koralikami :)
OdpowiedzUsuńTe zakładki są przepiękne! Wyglądają fantastycznie! Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńTak zobaczyłam oczyma wyobraźni bransoletki z niewielkich ozdobinych decoupagem drewnianych elementów, pewnie kwadratowych czy prostokątnych płytek...
OdpowiedzUsuńSuper Gosiu pomysł :) Takie bransoletki są unikatowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Uwielbiam od czasu do czasu zrobić sobie biżuterię. Widzę, że i Ty połknęłaś tego bakcyla.
OdpowiedzUsuńSuper.
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczne bransoletki:) Ja właśnie od biżuterii zaczynałam:) Fajnie jest próbować nowych technik:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJa głównie w wolnej chwili zajmuję się robieniem biżuterii ale przyznam szczerze, że lubię sobie czasem zafundować od tego małą "odskocznie" :D Ostatnio powróciłam do robienia na drutach i wkręcam się bardziej w szydełkowanie. :)
OdpowiedzUsuń