Przed takim problemem stanęliśmy ponad tydzień temu, to co robimy? Czy my też mogliśmy się zarazić? Sumienie nie pozwoliło nam tego zataić. I konsekwencje naszej decyzji były takie, że dostaliśmy kwarantannę.
Tydzień kwarantanny, a potem test. Jeśli wyjdzie negatywny to będziemy wolni. A jeśli pozytywny...
To był trudny czas. ale też i mogliśmy przemyśleć kilka rzeczy. W między czasie dowiedzieliśmy się, że nasz znajomy tak na prawdę to zdrowy był, a test wyszedł błędny. Takie rzeczy przecież się zdarzają, błąd ludzki, normalna rzecz. Ale przez ten błąd konsekwencje poniosło wiele osób, bo nie tylko nas spotkała kwarantanna. I logiczne myśląc, jak ta osoba jest zdrowa, to my powinniśmy kwarantannę zakończyć. Niestety to tak nie działa. Musieliśmy odsiedzieć swoje i poddać się testom. I teraz pytanie, a jak znowu będą błędne? Jak znów ktoś się pomyli? Na wynik czekaliśmy z pewną obawą. Wyszedł negatywny, tego się w sumie spodziewaliśmy, ale mógł też się ktoś pomylić...
I teraz to ja już nic nie rozumiem. Jak to jest z tym wirusem? Jak to jest z tymi testami? Może po prostu czasami potrzebny jest jakiś "chory," żeby podkręcić statystyki, żeby zasiać znowu starach, który powoli mija...
Z różnymi opiniami możemy się spotkać. Niektórzy wszystko bagatelizują, oskarżając media o niepotrzebne sienie paniki. Niektórzy są tak przestraszeni, że boją się wyjść z domu, a jak wychodzą to opatuleni szczelnie w maseczki, a w każdym widzą osobę zakażoną.
Dziwny mamy ten czas. A wirus potrafi podzielić społeczeństwo tak samo jak polityka.
To jak to na prawdę jest z tym wirusem?
Jeden błąd, a potrafi zmienić tak wiele...
P.s.
Promocja na moje prace nadal aktualna tutaj, już będę mogła swobodnie wyjść z domu i paczuszki wysłać:) A na rozdanie serwetkowe można się jeszcze zapisywać do końca miesiąca KLIK. Dodam tylko, że paczuszka została już spakowana, a w środku oprócz serwetek znajdzie się niespodzianka więc zachęcam do zabawy:)
P.S. 2
Swoja prace zgłaszam na wyzwanie w Szufladzie tutaj
Piękna lawenda :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że skończyło się bez choroby, chociaż sytuacja nieprzyjemna, bo konsekwencje błędu w postaci kwarantanny były. Piękne serducho lawendowe:)
OdpowiedzUsuńO rany... a to się narobiło :/ Słyszałam, że testy są do ,,czterech liter,, i są bardzo omylne, czasami przy braku wirusa, wykazują, że jest i jak widać nie jest to kłamstwem. Kolejny raz się potwierdza :/
OdpowiedzUsuńWspółczuję i szanuję za szczery wpis !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Całe szczęście, że test dał wynik negatywny! Ja mam bardzo mieszane uczucia co do całej tej pandemii...
OdpowiedzUsuńwłaśnie ja też!!! :)
UsuńCieszę się, że wsyztko ok. Lawenowe dzieło cudne! Zdrówka!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że w Wasze życie nie wkradł się covid i wszystko jest dobrze. Czasem testy dają błędny wynik, no cóż, tak czasami bywa, nic nie jest idealne... Pozdrawiam i dużo zdrówka! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko się wyjaśniło i pozytywnie zakończyło :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, najważniejsze że jest wszystko w porządku. 🤗
OdpowiedzUsuńŚliczna lawenda. 😍 Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady. 😘
Ja przestałam już wierzyć w tego wirusa. Zdania na pewno są podzielone a jak to się mówi opinia jest jak d*pa, każdy ma swoją. Najważniejsze, że wszystko u was dobrze, tylko te nerwy i czas kwarantanny :( Teraz już będzie tylko lepiej! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Gosiu powiem tak-w tego wirusa to średnio wierzę a to dlatego że jakoś ze znajomych nikt do tej pory nie zachorował i nikt nie słyszał o takim przypadku, po drugie przykład kolegi-jego mama była przeziębiona, miała kaszel, duszności, podejrzenie korony i żona kolegi zawiozła teściową do szpitala. Bach teściowa ma koronę-na kwarantannę poszeł kumpel-syn kobiety a synowa która ją zawiozła już nie. No śmiech na sali on nie miał z matką kontaktu na kwarantannie jego żona z córkami nie a mieszkaja w jednym domu. Więc jak to jest?
OdpowiedzUsuńAle plus że pięknie lawendowo się u Ciebie zrobiło przez przymusowe siedzenie:--)
Ja też nie wiem jak to jest, nie rozumiem tego całego zamieszania. W dziwnych czasach przyszło nam żyć i teraz wszystkiego możemy się spodziewać
UsuńPiękna lawenda, a co do covida... nie interesuje mnie czyjaś wiara, czy nie wiara. Wiem, że jest i mam nadzieję, że nie zachoruję w takim stopniu, w jakim ludzie trafiający z nim do szpitala.
OdpowiedzUsuńEch, ja też mam bardzo mieszane uczucia co do całej tej sytuacji z pandemią... rządzący wysyłają bardzo sprzeczne sygnały- na początku wszystko zamknięte, a gdy chorych w statystykach przybywało to zaczęli luzować obostrzenia... urzędy i służba zdrowia sparaliżowane... mam wrażenie, że wręcz wykorzystuje się pandemię do wielu nadużyć i wymówek w różnego rodzaju instytucjach...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że u Was wszystko dobrze się skończyło - choć wyobrażam sobie że kosztowało to mnóstwo stresu... :(
Zapachniało lawendą u Ciebie :)
Pozdrawiam
Dobrze, ze okazało się, że jest zdrowy. Ale mimo to co za masakra z tymi testemi :/ Ciekawa jestem ile nowych zakażeń to tak naprawdę błąd
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Super, że wszystko wyszło dobrze! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe błędne wyniki w moim otoczeniu zdarzają się bardzo, ale to bardzo często. Dobrze, że i u Was wynik był negatywny. Ja mam mieszane uczucia co do tej całej pandemii. Aż się boję co będzie jesienią jak ludzie zaczną chorować na grypę. Każdy będzie musiał siedzieć na kwaratannie z powodu błędnych testów..
OdpowiedzUsuńNiezwykle trudny jest ten czas z tym wirusem .. ja już miałam dwa razy test robiony ale w obu przypadkach był negatywny . Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńPiękna praca! Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady i życzę powodzenia !
OdpowiedzUsuńPS. Doskonale Cię rozumiem, przechodziliśmy podobną sytuację... Niestety u nas służby zawiodły na całej linii, aż szkoda słów. Cieszę się, że to już za nami!