Nowości w mojej kuchni

 W tym roku troszkę nowości zawitało do mojej kuchni. I te rzeczy sprawiają, że coraz bardziej lubię w niej przebywać. A i tak, czy tego chcę czy nie, od gotowania nie ucieknę:) Nie żebym nie lubiła jakoś bardzo gotować. Gotuję, bo muszę, czasami nawet to lubię, a najbardziej nie lubię jak nie mam pomysłu na obiad!

 Nowości w kuchni? Na pewno bukiet bzu:) Tak długo na ten bez czekałam i bukiecik bzu mam właśnie w kuchni. 

 

Stół z krzesłami. O dość surowym wyglądzie, ale ten komplet od razu wpadł mi w oko. Blat stołu i krzeseł jest taki ładny i tak ładnie pasuje jako tło do różnych zdjęć. Wiem, to spaczenie zawodowe, ale zawsze zwracam na to uwagę:) Dodatkowo w kuchni mam dywanomat. Co to takiego? Zobaczcie tutaj:

 

DYWANOMAT, CO TO TAKIEGO?

Idealnie nadaje się do kuchni, a wnętrze od razu nabiera innego charakteru. Jeśli lubicie dywany, ale nie lubicie tego, że się kurzą, brudzą, trzeba je często prać, to dywanomat będzie dla Was idealny:) 

Lampa. Szukaliśmy fajnej lampy do kuchni. A wybór w sklepie był ogromny. I tak chodzimy, szukamy, nic nam się nie podoba. Już pod koniec stoiska zobaczyliśmy ją i od razu się zdecydowaliśmy. Okazało się, że to ostatnia sztuka, na dodatek mocno przeceniona:) Lampa robi wrażenie i każdy kto wchodzi do naszej kuchni od razu ją zauważa. Nie meble, nie obrazy, ale właśnie lampę:) Szkoda, że zdjęcie nie oddają całego jej uroku. 

Zegar kuchenny. Bardzo długo nie miałam w kuchni zegara. Wcześniejsze, które miałam to szybko się psuły, źle chodziły, więc na jakiś czas zrezygnowałam z nich całkowicie. W końcu mam zegar, jak na razie się nie psuje, dobrze chodzi. Zegar można zawiesić  na ścianę, ale jakoś na razie mi pasuje jako zegar stojący. Nowoczesne zegary ścienne można dobrać do każdego pomieszczenia, a i do kuchni jest spory wybór. 

Tak oto teraz prezentuje się moja kuchnia. A już w następnym wpisie obiecany konkurs:)