Ja i Filip mamy urodziny w lecie. Pozostała rodzinka jest zimowa. Filip pod koniec lata, ja na początku. Dlatego, jak tylko zobaczyłam, że w tym dniu ma być ładna pogoda, postanowiłam zrobić imprezę urodzinową na tarasie. Dla Filipa oczywiście. Trzeba wykorzystać te piękne, ostatnie dni lata. Chociaż jeśli o mnie chodzi, to lato mogłoby trwać cały rok.
Taras przydał nam się idealnie. Nie jest za duży, ale pomieścił wszystkich gości. Zresztą dzieci długo przy stole nie wytrzymają. Są najszczęśliwsze, jeśli mają przestrzeń do zabawy. I taką też mieli:) Dodatkowo dekoracje z balonów, no i tort. Do tego grill. Udał nam się ten dzień, nawet komary nie zakłóciły imprezy:) Udało mi się zrobić kilka zdjęć na chwilkę przed pojawieniem się gości. Później było już mniej spokojnie.
Takie miejsce na zorganizowanie urodzin to coś niesamowitego. Sama coraz bardziej marze o domu z takim miejscem na spotkania rodzinne.
OdpowiedzUsuńWspaniałe urodziny. Super!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł:) wszystkiego najlepszego dla Synka!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Filipa. Ale ten czas biegnie, pamiętam Go jeszcze sprzed narodzin...
OdpowiedzUsuńBardzo fajne miejsce na zorganizowanie urodzin😊 wszystkiego najlepszego dla Filipa😊
OdpowiedzUsuńŁadne dekoracje, przytulnie tam :)
OdpowiedzUsuńSuper czas na tarasie❤
OdpowiedzUsuń