A gdyby tak obudzić się w świecie, w którym nie ma social mediów? W którym zamiast na fejsie umawiać się w realu. W którym nie zerkamy ciągle na ekran telefonów tylko skupiamy się na widokach za oknem. Takim świecie, gdzie żyjemy tu i teraz i nie chwalimy się swoim życiem w internecie. Co by było gdyby nie było Facebooka i Instagrama?
No właśnie, takie pytania można było spotkać ostatnio w internecie na mediach społecznościowych oczywiście. Bo przez chwilkę, przez kilka godzin główne media społecznościowe nie działały. I pojawiały się pytania co by było gdyby zabrakło tych mediów. Jak to by wpłynęło na Twoje życie?
A jak to wpłynęło na moje życie? Właśnie nijak. Nawet nie zwróciłam uwagi, że coś nie działa. Serio. Dopiero dowiedziałam się o awarii z maila od jednego blogera, który właśnie na ten dzień planował coś zorganizować na Instagramie po dłuższej przerwie. Sprawdziłam, faktycznie coś tam nie tak z tym Instagramem. Na drugi dzień podawali te informacje w telewizji i oczywiście ile założyciel Facebooka stracił milionów przez tę awarię. On na pewno to odczuł. A my?
Media społecznościowe już są częścią naszego życia i wiele młodych ludzi innego życia nie zna. Ja znam i bardzo się z tego cieszę. Gdyby zabrakło tych mediów co bym wtedy robiła? A no dalej pisałabym tego bloga. A Ty?
P.S.
Takie ostatnio dwie zakładki zrobiłam. Ostatnio nie maluję zbyt wiele, bo... piszę:)
Ja nawet nie widziałam o awarii fejsa :) Po fakcie się dowiedziałam :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńa gdyby padły serwisy blogowe?
OdpowiedzUsuńO to by było gorzej, ale jak tylko na tyle co Facebook to spoko, da się przeżyć 🥰
UsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńNa moje życie zawodowe wpłynęłoby to bardzo mocno, ale na prywatne praktycznie w ogóle. Przeżyłabym!
OdpowiedzUsuńPiękne zakładki, szczególnie te z motylkami :) Ja też bym nadal pisała bloga gdyby zabrakło mediów społecznościowych, a ten jeden dzień awarii przydał się, przynajmniej odpoczęłam trochę od facebooka i instagrama ;D
OdpowiedzUsuńMyślę, że taki reset wielu osobom się przydał
Usuńbardzo ladne te zakaldki!
OdpowiedzUsuńJa też się dowiedziałam po fakcie ;) I także wysoko cenię blogi :)
OdpowiedzUsuń