Znam ludzi, którzy bez przerwy narzekają. Dosłownie, bez przerwy i na wszystko. Rozmowa z nimi to 90% narzekania. Zawsze jest źle. Zawsze brakuje pieniędzy, praca zła, w sklepach drogo. A będzie jeszcze gorzej, zobaczysz, prorokują. Nawet jak nieśmiało chcesz coś wtrącić do rozmowy, coś pozytywnego, oni fachowo i profesjonalnie przekręcą to na zło. Bo źle jest zawsze i wszędzie. I lepiej nie będzie. I kropka. Po takiej rozmowie nie pozostaje nic innego jak tylko pożegnać się z tym światem i trumnę kupić. Ale też drogo:). Więc żyć źle, umierać jeszcze gorzej!
Tacy ludzie rozsiewają swój pesymizm jak zarazę. Kilka minut rozmowy i dół gwarantowany. Bo może rzeczywiście na rację? A lepiej już nie będzie, tyko źle, więc nie pozostaje nic innego jak dołączyć się do zbiorowego narzekania.
Tak czasami i na mnie tacy ludzie działali. Ale już nie działają. Bo ja po takiej rozmowie jestem jeszcze bardziej wdzięczna Bogu za wszystko. I cieszę się z takiego życia jakie mam. Bo może nie mam super samochody, modnych ciuchów, a debet na koncie często uśmiecha się szyderczo, to jednak mam tak wiele. I wiem, że można cieszyć się z drobiazgów, z ciekawej książki, chwili na kawę, ze zdrowych dzieci i ładnej pogody za oknem. Z kolorowych liści i pasji, która wywołuje uśmiech na twarzy.
To jak, szklanka do połowy pełna czy pusta?
Dobrego weekendu dla was:)
Podoba mi się ten post :) i w zakresie zdjęć i w zakresie treści
OdpowiedzUsuńJak ktoś tak właśnie gada - że wszystko nie takie, że złe, że bleee - nie gadam z takimi osobami... serio... bo dbam o własne zdrowie psychiczne :D
I codziennie poświęcam kilka chwil, żeby docenić, poczuć wdzięczność za wszystko takie jakie jest - że jest zdrowie, i spokój... :)
pozdrawiam :)
Wiesz co Gosiu ja mam podobnie . Pusty śmiech mnie ogarnia jak słyszę te ciągłe narzekania !! Zbyt wiele tragedii się wokół mnie wydarzyło, żebym się takimi pierdołami przejmowała. Dla mnie Ci ludzi się po prostu nudzę, Ja tak naprawdę nie mam czasu narzekać bo ciągle coś robię, w sumie to mi tych ludzi normalnie żal, ze nie potrafią się cieszyć z tego co mają.
OdpowiedzUsuńA Twoje prace jak zawsze urocze, ale niestety nie dla mnie. Kolczyków nie nosze , ba nawet dziurek w uszach nie mam a deseczki - czajniczki śliczny motyw z tym motylem, ale ja niestety jestem zbyt praktyczna na takie ozdoby :-)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę u mnie.
Ech, narzekać jest czasem po protu łatwiej :).
OdpowiedzUsuńAle są też osoby, które naprawdę na wszystko patrzą pod kątem zła. I wtedy rozmowa robi się toksyczna. A jak jest to ktoś z kim musisz mieć kontakty to już w ogóle dramat. Wiele cierpliwości i miłości wtedy potrzeba.
Oj Gosiu, będzie dyskusja:))) Napiszę tylko, że bardzo pilnuję, aby moja szklanka była jednak do połowy pełna.
OdpowiedzUsuńPiękne podkładki. Widziałam tę formę podkładek w sklepie i myślałam, jak takie czajniczki zagospodarować, aby fajnie wyglądały. Nie kupiłam, bo nie miałam pomysłu. U Ciebie pomysł się bardzo sprawdził i podkładki wyszły rewelacyjnie.
Świetne są też kolczyki. Pięknie tworzysz!
Uściski:)
Do połowy pełna <3
OdpowiedzUsuńPiękności tworzysz <3
Oj tak, ja też wystrzegam się takich ludzi. moja szklanka jest zawsze do połowy pełna i tego się będę trzymać :)
OdpowiedzUsuńSzklanka powinna być do połowy pełna, chociaż czasem jest trudno. Cudowne drobiazgi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też znam ludzi, którzy bez przerwy narzekają, co mnie okropnie wkurza, gdyż uważam, że trzeba cieszyć się z małych rzeczy. Doceniać, to, co się ma, a nie szukać dziury w całym.
OdpowiedzUsuńdokładnie, i tego się trzymajmy:)
Usuń