Długi weekend trwa w najlepsze. U nas ospa, więc jesteśmy uziemieni. Na razie najmłodszy chory, czekamy na rozwój wypadków. Całe szczęście, że choruje się podobno tylko raz.
Firmy Avon nie trzeba nikomu przedstawiać. Pamiętam jak byłam nastolatką i zachwycałam się tymi kolorowymi katalogami. Kiedy w sklepach nie było jeszcze takiego wyboru, Avon oferował przeróżne kosmetyki i to często w cenach promocyjnych. Wtedy najbardziej podobały mi się ich tusze do rzęs. Były trwałe, nie obsypywały się, nie rozmazywały. Od tuszy się zaczęło. Później sama byłam konsultantką i wiem trochę jak to wygląda od tej strony. Zarobki Avon może nie były duże, to zależało od wielkości zamówienia. Ale zawsze mogłam kupować dla siebie z rabatem albo udało mi się uzbierać na dodatkowe kosmetyki.
Z Avon nie miałam do czynienia już kilka lat, ale zawsze lubiłam przeglądać te gazetki i szukać próbek zapachów :D Być konsultantką nigdy nie chciałam, zraziły mnie do tego natarczywe osoby, które próbowały mi za wszelką cenę wmówić, jakie to jest super, a kiedy odmawiałam z braku czasu rzucały na odchodne tekstami wzbudzającymi we mnie poczucie winy. Jeśli ktoś czuje się w tym super to okej, ja bym się w tym raczej nie odnalazła. Duuuużo zdrowia dla Was! :D
OdpowiedzUsuńLubiłam kiedyś ich płyny do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu, przez kilka lat, byłam konsultantką tej firmy. Było sporo kosmetyków, które naprawdę lubiłam. Teraz już od kilku lat nie miałam z nimi styczności, pewnie przesyt, bo kiedyś dużo kosmetyków tej firmy u mnie gościło :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z Avonu 😊
OdpowiedzUsuńChciałam napisać że jakiś czas już nic nie miałam, a na wejściu stoi krem do rąk ( słodziak brr) a i wspaniały płyn do stóp mam haha maleństwo oszczędzam- bo fajnie otula stópki ;) o i mgiełka jest za tym nie przepadam :) czyli od czasu do czasu coś mam :) pozdrawiam żele są fajne a i mleczka też
OdpowiedzUsuń