Lubię kosmetyki wielofunkcyjne. Szczególnie na wakacyjne wyjazdy przydają się znakomicie. Do kolejnych wakacji jeszcze daleko, ale warto wziąć pod uwagę ten oto kosmetyk. Mogłam go dostać z ostatnim pudełkiem od Pure Beauty. Mowa o hydrolacie do twarzy, ciała, a nawet włosów.
Ekologiczny hydrolat z liści werbeny:)
Od producenta:
Naturalny hydrolat otrzymywany jest z najwyższej jakości liści werbeny w Maroku. Doskonale sprawdza się podczas codziennej pielęgnacji skóry normalnej i mieszanej.
Wygodne opakowanie z aplikatorem w sprayu pozwala na swobodną aplikację produktu do twarzy, ciała i włosów.
- skutecznie tonizuje i odświeża,
- zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia,
- pomaga łagodzić podrażnienia i stany zapalne,
- reguluje wydzielanie sebum,
- przywraca skórze równowagę,
- powoduje lepsze wchłanianie substancji czynnych,
- zastosowany na włosy ułatwia ich rozczesywanie i sprawia, że stają się miękkie.
Hydrolat z liści werbeny Arganove oparty jest o wyłącznie naturalne składniki - wodę z liści werbeny oraz kwas cytrynowy odpowiedzialny za odpowiednie pH produktu. Świeży ziołowy zapach działa relaksująco i uspokajająco.
Jak dla mnie jest to całkiem fajny kosmetyk. Duży plus za to, że jest w 100 % naturalny. Bardzo łatwy w użyciu. Zapach jest bardzo delikatny, przyjemny. Nie chemiczny. Można używać tego hydrolatu jako tonik, bardzo dobrze nawilża i odświeża. Myślę, że podczas upałów sprawdziłby się znakomicie. Ja jednak używam go do włosów. Na pewno ułatwia rozczesywanie i włosy są bardziej miękkie. Kosmetyk przeznaczony jest dla cery normalnej i mieszanej, ale przy mojej suchej skórze również daje radę. Cóż więcej mogę napisać? Sprawdźcie sami:)
Dawno nic nie zrobiłam, namalowałam, wyklejałam. Moje farby i kleje pewnie już zaschły i serwetki panoszą się pod grubą warstwą kurzu. Brakuje mi tego, tego rękodzielniczego świata. I nawet zastanawiałam się, czy nie zrobić czegoś na święta. Może się uda? Może znajdę odrobinę czasu na hobby, które kiedyś było dla mnie tak ważne?
A dzisiaj prace, które zrobiłam dawno. Nawet nie mam dobrych zdjęć, ale trudno...
wpis powstał przy współpracy z Pure Beauty
Tak się składa że kosmetyków mało używam , ale podejrzewam że jak bym dostała za darmo to kto wie... Kupować w każdym razie nie mam zamiaru, a książki Twoje przeczytałam wszystkie i leżą sobie grzecznie na półce. Ostatnio właśnie wyjęłam moje prace decoupage, a serwetek to mi starczy jak nic do końca życia!!.
OdpowiedzUsuńFajne to Twoje serducho i zakładka , lubię takie klimaty.
Pozdrawiam
bardzo lubię ich hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię sięgać po ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ciekawy kosmetyk.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten hydrolat! U nas świetnie sprawdza do włosów moich dziewczyn- bardzo ułatwia rozczesywanie :)
OdpowiedzUsuńJa też ostanio zaniedbałam swoje hobby. Ale tak się dzieje kiedy pojawiają się dzieciaki.
OdpowiedzUsuńPs ciekawa jestem tego kosmetyku. Jeszcze nic podobnego nie używałam. Muszę go wypróbować.