W ostatnim pudełku od Pure Beauty znalazłam hydrolat kwiat pomarańczy. Bardzo się z niego ucieszyłam, ponieważ inny z tej firmy właśnie mi się kończył. A wiem, że te produkty są bardzo przydatne i mogą być używane na włosy, ciało albo twarz. Ten akurat przeznaczony jest do cery mieszanej i problematycznej.
Naturalny hydrolat z kwiatu pomarańczy polecany dla każdego typu skóry, zwłaszcza dla tłustej, mieszanej i problematycznej.
Wygodne opakowanie z aplikatorem w sprayu pozwala na swobodną aplikację produktu do twarzy, ciała i włosów.
- doskonale odświeża i pielęgnuje,
- skutecznie tonizuje, łagodzi i oczyszcza skórę,
- działa antybakteryjne i przeciwzapalnie,
- pomaga w walce z trądzikiem,
- posiada właściwości ściągające,
- stanowi doskonałą bazę pod serum, olejek czy krem.
- reguluje pracę gruczołów łojowych,
- zapobiega nadmiernej produkcji sebum,
- chroni przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi,
- zapobiega powstawaniu przebarwień.
Hydrolat z kwiatu pomarańczy Arganove oparty jest o wyłącznie naturalne składniki - wodę z kwiatów pomarańczy oraz kwas cytrynowy odpowiedzialny za odpowiednie pH produktu.
W niedzielę mija właśnie 12 lat odkąd popełniłam pierwszy wpis w tym miejscu. Ale się od tamtego czasu zmieniło. Dużo moich ulubionych blogów już nie istnieje. Podobno blogi się kończą. Nie dla mnie. Dalej lubię to miejsce i nie zamierzam z niego rezygnować! :)
Jaki jest Wasz staż blogowy? Ktoś mnie przebije?:)
Pozdrawiam:))))
Wpis powstał przy współpracy z Pure Beauty
Piękny staż blogowy. Gratuluję Małgosiu i życzę kolejnych udanych lat w blogosferze. Tak miłej atmosfery i tylu serdecznych ludzi nie ma w innych social mediach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego hydrolatu. To ja cię przebiję, bo w tym roku mija mi 13 lat blogowania. Blogi się nie kończą i tej myśli się trzymajmy.
OdpowiedzUsuńWow, gratuluję takiego stażu. Blogujmy dopóki sprawia nam to przyjemność 😘
Usuńbardzo lubię hydrolaty tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko 11 lat blogowania, kiedy to zleciało ale nie wybieram się do innych social mediów Tu mi dobrze, Zresztą ponoć Starych drzew już się nie przesadza.
OdpowiedzUsuńCo do reklamowanego Hydrolatu to nigdy nie używałam takowego i na stare lata nie będę już używać. Twoje nowej książki już nie mogę się doczekać więc jak masz wenę to pisz !!!
Pozdrawiam
Taki hydrolat jest wart każdej ceny, bardzo ułatwia życie!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich plasterkach - są przepiękne!!
Mój staż blogowy jest w sumie krótki, w listopadzie br. minie mi 5 lat. Bobasek ;)
Świetny kosmetyk! Też lubię takie wielofunkcyjne i też korzystam z nich podczas podróży. Tego nie znam, ale chętnie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt 😊 gratuluję tylu po lat blogowania 😊
OdpowiedzUsuńOczywiście że chcemy pierwszy rozdział! :)
OdpowiedzUsuńLubię hydrolaty w mojej pielęgnacji. Podziwiam Cię za rękodzieło i jeszcze książke!
OdpowiedzUsuńZaczynałyśmy w podobnym czasie, ale mój blog skończył się po niecałym roku :D Gratulacje i podziwiam za wytrwałość :) PS. Uwielbiam hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy blogowania. Ja mam osiem lat i także wiele blogów od moich początków nie istnieje. A szkoda. Z niektórymi robiłam wymiany, pisałyśmy na PV organizowałyśmy spotkania. Niestety ich losy inaczej się potoczyły, zrezygnowały inne priorytety w życiu wzięły górę nad blogowaniem.
OdpowiedzUsuńWspaniałych kolejnych lat blogowania :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń