Pierwszy dzień wiosny zawsze daje taką radość. A jak jeszcze świeci pięknie słońce i śpiewają ptaki to jest się z czego cieszyć:) Jest więcej chęci do działania, do planowania. I do tworzenia! Ostatnio taki zapał do rękodzieła miałam i plasterki porobiłam. Ale najpierw o polecajce z ostatniego pudełka od Pure Beauty.
A mam na myśli lawendowy dezodorant Biolaven.
Kilka słów od producenta:
Naturalny dezodorant, zawiera kompleks ekstraktów o właściwościach ściągających (kora dębu, liść szałwii lekarskiej i kwiaty lawendy) i wraz ze składnikami absorbującymi pot, niweluje nieprzyjemny zapach. Kombinacja olejków eterycznych z bergamotki i lawendy w połączeniu z aromatyczną kompozycją winogronową pozostawia uczucie pachnącej świeżości i komfortu przez dłuższy czas.
Jak wynika z opisu mogą go stosować zarówno mężczyźni jak i kobiety, ale ja uważam, że mimo wszystko bardziej pasuje do kobiet. Jeśli ktoś lubi lawendowy zapach to na pewno będzie zachwycony. Mi się bardzo podoba i przez większość dnia jest delikatnie wyczuwalny. Dezodorant spełnia swoje zadanie zapewniając świeżość przez cały dzień. Jeśli szukacie dobrej ochrony przed potem oraz kochacie lawendę tak jak ja to będziecie z tego produktu zadowolone. Polecam:)
A teraz kolekcja moich plasterków. Nie mogło oczywiście zabraknąć lawendy. Wszystkie plasterki są idealne na stół, pod gorące naczynia. Te jeszcze są dostępne więc jakby co to można je u mnie nabyć:) A najlepiej
TUTAJ
Natomiast te dwa już znalazły nowy dom.
I tak już na sam koniec jeszcze trochę prywaty. Jeśli szukacie książek, w których jest mowa o wiośnie to oczywiście polecam swoje. Jest tam dużo wiosny, a raczej Wiosenki. Małej wsi pod Zamościem, gdzie można znaleźć ukojenie, odpoczynek i przyjaciół. Albo po prostu napić się herbaty malinowej:)
Książki również możecie nabyć u mnie z autografem oraz z małą niespodzianką. Tak na pierwszy dzień wiosny: przy zakupie moich plasterków albo książek dorzucę coś ekstra do paczki. Książki również można zakupić TUTAJ.
Dobrego dnia!
Piękne, o prostu bajecznie piękne są Twoje plastry.
OdpowiedzUsuńTak się składa że nie lubię zapachu lawendy i nie lubię dezodorantów w kulce, ale kwiaty i motyw lawendy lubię. Książki Twoje mam wszystkie i szczerze je polecam !! Cieszę się niezmiernie że masz zbyt na te plasterki, bo są świetne u mnie niestety by leżały bezużyteczne bo jakoś się przyzwyczaiłam do podkładek ze szmatek, No cóż przyzwyczajenie ponoć druga natura człowieka. Kawy nie pijam ale lubię motyw róży, więc gdybym miała wybierać to dla mnie ten plasterek na górze po prawej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie śliczne te plasterki :). A o zakupie książek pomyślę, bo wiele dobrego o nich czytałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń