7/26/2024

Plasterki małe i duże

 Trochę mnie nie było na blogu. Co się u mnie działo przez ten czas? Niby nic takiego ale:

- Byliśmy na wakacyjnym wyjeździe. Mam takie swoje sprawdzone miejsce na Roztoczu. Kiedyś pisałam o nim Tutaj. Dobry czas, pogoda dopisywała, opalenizna jest i najważniejsze - dzieciaki zadowolone i ciągle chcą tam wracać. My zresztą też:)

- Skończyłam na razie współprace kosmetyczne

- Zajęta byłam korektą autorską swojej najnowszej książki "Pamiętniki Matyldy". W następnym tygodniu ruszy przedsprzedaż. Dam znać! 

- Zdecydowaliśmy się na szczeniaka!!!! Matko, zawsze mówiłam, że już nigdy więcej szczeniaka mieć nie chcę. Wiem co się z tym wiąże i na co mam być przygotowana. Jednak moje dzieci marzą o piesku, ja też tak miała, jak byłam mała. I jak tu takiego marzenia nie spełnić? Szczeniak zarezerwowany i niedługo będzie można wziąć go od matki. Czekamy, przygotowujemy się i chyba nawet ja już jestem gotowa na nowego psa po trzech latach od straty ostatniego. Tak, jestem gotowa, a co ma być to będzie :)))))

- Zrobiłam kilka plasterków i zamówiłam sobie nowe. Mam nadzieję, że po wakacjach przybędzie drewniany towar i będę miała co robić:) 







I tak mija wakacyjny czas, moim zdaniem za szybko! 
Jak Wasze wakacje?

Pozdrawiam



12 komentarzy:

  1. Wcale się nie dziwię, że trudno odmówić dzieciakom. A plasterki są śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromnie mi się podobają Twoje plasterki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Plasterki wyglądają zjawiskowo. Tym bardziej, że sama chyba nie dałabym rady takich wyczarować. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie wszystko wygląda :) Pies to obowiązek i czasami bywa jak z dziećmi, tyle na głowie. A jednoczesnie ogrom miłości i wspaniałości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też lato mija za szybko :) jeszcze nie byłam na żadnych wyjeździe.
    A plasterki są super! Naprawdę mają swój urok! Świetnie Ci wychodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie nie wieje u Ciebie nudą! Gratuluję wydania książki i życzę powodzenia w relacji z nowym członkiem rodziny. Te plasterki wyglądają przepięknie, zwłaszcza te lawendowe... cudo.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne plasterki! Bardzo podoba mi się ten z jabłkami!
    A jakiej rasy szczeniaczek? My już najgorsze mamy za sobą - szczeniak zawitał do nas na tydzień przed Wigilią. Oj działo się, działo :)
    Już nie mogę się doczekać swojego urlopu, jeszcze 6 tygodni...
    Pozdrawiam - Książkowy Las Anki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KUNDELEK:) ale fakt, na początku czeka nas masę pracy z takim maluchem. Kiedyś to przerabiałam!

      Usuń
  8. Ślicznie ozdobiłaś plasterki i są świetne podstawki. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino