11/14/2024

Plasterkowy zawrót głowy

 Zakopałam się w plasterkach. Na dodatek w większości świątecznych. Tak dobrze mi się je produkuje, a ja tak strasznie kocham drewno. Zwłaszcza plasterki. Żaden nie będzie taki sam, nic się nie powtórzy. Jeden wyjdzie grubszy, drugi cieńszy. Jeden popęka, drugi nie. Mniejsze, większe, okrągłe i trochę mniej. No mówię Wam, lubię z nimi pracować. A przed świętami to jest takie jeszcze przyjemniejsze. Na moich plasterkach można stawiać gorące naczynia. Sprawdziłam. Nie raz wykorzystywałam większe plastry jako podstawki na świąteczny stół pod gorące potrawy. Także polecam, są trwałe i nic się z nimi nie dzieje. A oto moja produkcja. 







Świąteczna nowelka już w drukarni, więc czekam aż znajdzie się u mnie:) 



Dziękuję za Wasze komentarze pod moim wcześniejszym postem http://www.starepianino.pl/2024/10/plasterek-i-literackie-rozkminy.html Trochę się pożaliłam. I cały czas zastanawiam nad swoją "karierą" pisarską. Na razie maluję, bo doszłam do wniosku, że ja po prostu muszę coś tworzyć. Czy to powieść, czy rękodzieło. A co będzie po tym to się zobaczy. Dobrze będzie prawda? :)

Pozdrawiam



4 komentarze:

  1. Te świąteczne plasterki są cudne. Takie klimatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dziwnego, że lubisz pracę w drewnie. Wygląd i zapach takich plasterków jest na pewno wspaniały. W dodatku tak jak napisałaś, każdy zawsze będzie inny.
    Przepiękne świąteczne motywy. Super, że sprawdzają się przy gorących napojach :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne wyszły! Będą piękną dekoracją świątecznego stołu!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino