Zakopałam się w plasterkach. Na dodatek w większości świątecznych. Tak dobrze mi się je produkuje, a ja tak strasznie kocham drewno. Zwłaszcza plasterki. Żaden nie będzie taki sam, nic się nie powtórzy. Jeden wyjdzie grubszy, drugi cieńszy. Jeden popęka, drugi nie. Mniejsze, większe, okrągłe i trochę mniej. No mówię Wam, lubię z nimi pracować. A przed świętami to jest takie jeszcze przyjemniejsze. Na moich plasterkach można stawiać gorące naczynia. Sprawdziłam. Nie raz wykorzystywałam większe plastry jako podstawki na świąteczny stół pod gorące potrawy. Także polecam, są trwałe i nic się z nimi nie dzieje. A oto moja produkcja.
11/14/2024
Plasterkowy zawrót głowy
Świąteczna nowelka już w drukarni, więc czekam aż znajdzie się u mnie:)
Pozdrawiam
AUTOR:
Gosia-Stare Pianino
Te świąteczne plasterki są cudne. Takie klimatyczne.
OdpowiedzUsuńPiękne! Jest co wybierać!
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że lubisz pracę w drewnie. Wygląd i zapach takich plasterków jest na pewno wspaniały. W dodatku tak jak napisałaś, każdy zawsze będzie inny.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne świąteczne motywy. Super, że sprawdzają się przy gorących napojach :)
Pozdrawiam cieplutko.
Cudowne wyszły! Będą piękną dekoracją świątecznego stołu!
OdpowiedzUsuń