12/30/2024

Bilans zysków i strat!

 Końcówka roku to może nie zawsze są postanowienia noworoczne, bo wiadomo jak to z nimi jest. Ale myślę, że każdy z nas robi podsumowanie zysków i strat. Dla mnie w ten rok był zdecydowanie rokiem strat, w pełnym znaczeniu tego słowa. Ciężki rok, większość planów musiałam pozmieniać, przemyśleć kilka rzeczy. Zastanowić się w którą stronę iść. I czy warto wchodzić oknem jak mam zamknięte drzwi. A te drzwi zamykały się po kolei i systematycznie. Cóż, życie...

Zaliczyłam niemoc twórczą i straciłam zapał do pisania. Dzieliłam się tym we wpisie: Plasterek i literackie rozkminy.   Zdradziłam trochę jak to pisanie wygląda od kuchni i że wcale nie jest tak kolorowo jak by się wydawało. Ale co można zrobić jak się to pisanie kocha? Nic, trzeba pisać dalej w nadziei, że kiedyś będzie już tylko lepiej:)


Koniec smęcenia. W kwietniu skończyłam pisać kolejną książkę. Ta historia przyszła do mnie sama i czułam, że muszę ją spisać. I spisałam, a nawet zamieściłam pierwszy rozdział na blogu "Tamten Dzień", Chcecie rozdział 2? 
Książka leży w wydawnictwie i nic nie jest jeszcze postanowione. Mam nadzieję, że będzie wydana, to kolejne moje małe marzenie. 
W czerwcu napisałam zimową nowelkę, która miała swoją premierę w grudniu, a wcześniej, bo we wrześniu premierę miała powieść "Pamiętniki Matyldy". Moje literackie podsumowanie:
- Wydane dwie książki papierowe
- Jedna leży w wydawnictwie i ważą się jej losy
- W głowie pomysłu dużo tylko wykończenia jakoś brak... ale planuję znowu wrócić do pisania. Po kilku miesięcznej przerwie brakuje mi tego bardzo.
- Założyłam w końcu swoją autorską stronę na FB. Długo się do tego zabierałam, ale w końcu nadszedł ten moment. Będę na niej zamieszczała wszystkie informacje o nowościach, może zrobię specjalne promocje. Będzie mi miło jeśli polubicie moją stronę i zostaniecie ze mną na dłużej: https://www.facebook.com/profile.php?id=61570473280071
A jeśli ktoś z Was chciałby wesprzeć moją literacką działalność kawą to będę bardzo wdzięczna:) 



Jeśli chodzi o rękodzieło, to zdecydowanie królowały plasterki z drewna. Uwielbiam je malować i cieszę się, że większość prac znalazła swój nowy dom. Dużo plasterków mam jeszcze czekających na pomalowanie. Może po nowym roku wezmę się za wiosenne wzory???



Na koniec życzę sobie i Wam, żeby nadchodzący Nowy Rok był lepszy od starego. Spełniajmy marzenia, nie bójmy się wychodzić ze swojej strefy komfortu. Bądźmy szczęśliwi:)))) I żeby końcowy bilans wyszedł na PLUS:)))))

Do zobaczenie w przyszły roku

Pozdrawiam



4 komentarze:

  1. Wszystkiego dobrego w nowym roku. Znajdą się i gorsze dni, ale ważne, by je przetrwać i iść dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe posłowanie roku. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzę 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Plasterki dobre na wszystko ;) o, taka gra słów;) plasterki tworzy się cudownie, to mega odprężające:)
    Wszelkiej pomyślności dla Ciebie w Nowym Roku, wielu inspiracji i pozytywnych niespodzianek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli raczej rok wyszedł na plus :). Podziwiam Cię za te dwie książki wydane w ciągu roku. To dla mnie wyczyn. I gratuluję tak dużej ilości plasterków - są cudowne. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino