4/14/2025

Plasterki i nie tylko

 Poprzedni wpis był z jednej strony z przymrużeniem oka, ale z drugiej był jak najbardziej prawdziwy. Szczególnie punkt drugi i czwarty. Inne można potraktować właśnie z przymrużeniem oka. Albo dwóch:) Nie łatwe jest życie pisarza, oj nie łatwe. Ale ja dzisiaj nie o tym.

 Pióro zamieniłam na pędzel, bo pomagać trzeba. 

I cieszę się, że czasami to moje malowanie na coś się przydaje, że może chociaż trochę komuś pomóc. 

Mój syn w tych przedświątecznych dniach ma w swojej szkole kiermasz charytatywny. Zbierają na rehabilitację dla chłopca, a tych pieniążków trochę trzeba, bo aż 200 tysięcy. Każda złotówka na wagę złota, wiadomo. Dlatego to wydarzenie zmotywowało mnie, żeby wyciągnąć farby i do dzieła. Te prace dziś powędrowały do szkoły, a z nimi siatka babeczek. Niech się sprzedają, niech radość komuś dają, niech pomagają:)






Pewnie już przed świętami tutaj nie wpadnę, więc życzę Wam dobrego czasu przy stole i nie tylko, w gronie najbliższych. Radości, pokoju oraz dużo miłości:)


"Nie ma go tu, bo wstał z martwych, jak powiedział."  Mat.28,6

Pozdrawiam



5 komentarzy:

  1. Wspaniale, że pomagacie. Cudne plasterki Gosiu. Moim faworytem jest ten z motylkami i globusem. Radosnych świąt, wszystkiego dobrego dla Was.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle fantastyczne!!
    Pozdrawiam - Książkowy Las Anki

    OdpowiedzUsuń
  3. U Ciebie jak zawsze wszystko fantastyczne i piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja tradycjonalistka, dla mnie ten z zajączkiem plasterek typowo wielkanocny i z tym świętem mi się kojarzy. Super że pomagasz synowi w aukcjach charytatywnych, wszak nie samymi książkami człowiek żyje .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

AD2

sejf

Copyright © Stare Pianino